Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marcin Wilkoszewski: Moja twórczość zaczęła się w (i na) murach Radomska

mk
Marcin Wilkoszewski w swojej pracowni
Marcin Wilkoszewski w swojej pracowni fot. Archiwum prywatne
Radomszczanin Marcin Wilkoszewski, absolwent Akademii Sztuk Pięknych, na co dzień tworzy w Łodzi. W Radomsku namalował m. in. mural ku czci braci Różewiczów. Być może to nie koniec..

Jakie wspomnienia wyniósł Pan z Radomska? Czy to tutaj ukształtowała się Pana twórcza wrażliwość? Co miało na nią wpływ?
- Wrażliwość, właściwie kształtuje się cały czas, to jest kwestia bodźców. Tak, kształtowała się tutaj, poprzez bardzo fajną szkołę (ZSE-E), kolegów, wspólne "zajawki". Moja twórczość się zaczęła się w... a raczej na murach tego miasta. Teraz działam głównie w pracowni i tam chwilami zamyka się mój wszechświat.

Jak to się stało, że otworzył Pan pracownię artystyczną w Łodzi? Co Pan oferuje i jakim zainteresowaniem cieszą się efekty pracy?

- Zawsze poszukiwałem kąta by coś tam majstrować, no i... ziściło się. Wynajmuję supertanią, jak na obecne warunki ekonomiczne, pracownię w dość starym, nieco zużytym, choć megaklimatycznym, budynku przy ul. św. Jerzego. Oferuję usługi malarskie, głównie wielkoformatowe. Choć pracowałem też chwilę przy konserwacji, szmat czasu w grafice, ale zmęczyło mnie to okrutnie. Ostatnio pracowałem też przy scenografii filmowej. Moim fachem jest sitodruk, to on często ratuje mój miesiąc, to znaczy, że zamyka się wszystko i pieniędzy brakuje tylko na zbytki. Czasem też uda się sprzedać jakiś obrazek, bądź wpada super ekstra zlecenie. Jest ok.

Czym się Pan inspiruje?

- Malarstwem dawnym jak i współczesnym, ale raczej związanym ze środowiskami alternatywnymi i drugim, trzecim nurtem, a także projektowaniem graficznym, graffiti, śpiewem ptaków... Efektami pracy innych malarzy, których spotykam na swej drodze.

Czy w dzisiejszych czasach można się utrzymać ze sztuki? Czy Panu się to udaje?

- Jakoś się udaje, choć przyznam, że to dość trudny okres dla kultury i sztuki. To co robię częściej jest bardziej szlifowaniem rzemiosła niż sztuką. W ogóle wciąż mało u mnie sztuki, żałuję, a jednak... W teatrze byłem ostatnio chyba w szkole średniej... wstyd.

Czy współpracuje Pan z innymi artystami?

- Głównie z artystami z kręgu graffiti, a także ze środowiska akademickiego, wykładowcami, projektantami. A propos, całkiem niedawno założyłem z kolegą galerię, zapraszam na facebook. To "Galeria kibel". Prezentujemy w niej prace z łódzkiego środowiska graffiti, ale także wszelakie przejawy twórczości, nie tylko klozetowej.

Gdzie można zobaczyć Pana prace, czy można je gdzieś kupić?

-Staram się nieco w internecie pokazywać, ale póki co ten dział kuleje. Pokazuję je na stronie bombastickz.com, ale nie mam zdolności porządkowania i katalogowania.
W Łódzkim Rynku Sztuki można czasem coś kupić, u mnie w pracowni. Zapraszam. Ja raczej realizuję zlecenia na zasadzie klient - wykonawca. Dostaję zadanie, realizuję je. Dwa lata prowadziłem działalność, oczywiście nie bez pomocy mojej kochanej mamy - księgowej.

Jaką formę sztuki Pan preferuje?

- Preferuję zdrowe wyrażanie własnych emocji w niczym niezmąconej harmonii, miejsca i czasu.

Jak często wraca Pan do Radomska? Czy planuje Pan tutaj prezentować swoją sztukę?

- Bywam w Radomsku, różnie. Ciężko podać jakąś średnią. Z chęcią pokazałbym coś w galerii, jakieś przekrojowe prace. Mamy już nić porozumienia z MDK więc może kiedyś w wolnym terminie uda się zorganizować jakiś wernisaż.

A poza sztuką ma Pan jakieś inne pasje?

- Ćwiczę od kilku lat jiu jitsu sportowe, pasjonuje mnie rozwój wewnętrzny.

Co poradziłby Pan młodym twórcom, którzy chcą zaistnieć w dzisiejszym świecie?

- Robić swoje i robić to najlepiej na świecie, tylko z takim przekonaniem w sercu i niezachwianą wiarą we własne ideały uda się. Sądzę, że klasą mistrzostwa jest czerpanie z wykonywania samego tylko procesu twórczego maksymalnej przyjemności. Inne rzeczy mają już wtedy znaczenie drugorzędne. Sam sukces może być pisany dla jednego zupełnie innym rylcem niż dla drugiego.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto