Firma Radko, która rozpoczęła budowę drogi, raczej jej nie zakończy. Dziś można już powiedzieć, że miasto zrywa z nią umowę. To oznacza, że na wyłonienie kolejnego wykonawcy poczekamy kilka miesięcy.
Prace na obwodnicy zamarły kilka tygodni temu, choć pierwszy jej odcinek, między Brzeźnicką a rondem w strefie miał być gotowy do 30 czerwca. Okazało się, że główny wykonawca ma kłopoty finansowe i podwykonawcy zrezygnowali ze współpracy. Między inwestorem, władzami Radomska, a szefami Radko doszło do kilku rozmów, które większych efektów nie przyniosły.
- W poniedziałek odbyło się jedno z kolejnych spotkań z firmą Radko, zwołane na nasze żądanie. Firma miała dostarczyć umowy z podwykonawcami, które przy naszej akceptacji dałyby pewność, że ta inwestycja będzie wykonana - mówi Marek Błasiak, wiceprezydent miasta. - Na spotkaniu pojawił się jedynie Wojciech Marasik, dyrektor generalny Radko. Oświadczył, że niestety, nie udało się podpisać umów z podwykonawcą, który wykonałby roboty drogowe. "Wymusiliśmy" więc na panu dyrektorze, że do 19 czerwca otrzymamy oświadczenie o zejściu z placu budowy lub niemożności dalszego prowadzenia inwestycji.
Takie pismo do magistratu jednak nie wpłynęło. To nie oznacza jednak, że Radko prace będzie prowadzić. - Jeżeli firma sama nie podejmie decyzji o zejściu z placu budowy, wtedy my przystępujemy do zrywania umowy podpisanej w ubiegłym roku. To dłuższa procedura, ale nie mamy czasu, by dłużej czekać - dodaje Anna Milczanowska, prezydent miasta. - Dla nas jest to gorszy wariant, bo spodziewamy się, że Radko pozwie nas do sądu, uzasadniając, że byli w stanie wybudować obwodnicę w terminie, do połowy 2013 roku... Jesteśmy na takie postępowanie przygotowani.
Władze miasta przyznają, że starały się zrozumieć trudną sytuację Radko, która z przyczyn od siebie niezależnych wpadła w tarapaty finansowe. Zgodzono się przecież, by wykonawca drogi szukał podwykonawców: wydawało się, że jednym z nich zostanie radomszczańska firma Przedsiębiorstwo Robót Drogowo-Mostowych. Do porozumienia nie udało się jednak dojść. Udało się znaleźć jedynie firmę z Gdańska, która miałaby zająć się dokończeniem budowy wiaduktów.
- Cały czas liczyliśmy, że uda się Radko dogadać z podwykonawcami, na takich warunkach finansowych, jakie przewiduje umowa... Niestety, nic z tego nie wyszło. Pojawiła się również firma Drog-Bud z Częstochowy, która zaproponowała, że wykona prace drogowe, ale nie mamy żadnego sygnału o toczących się rozmowach - tłumaczy Anna Milczanowska.
Czytaj więcej w dzisiejszym wydaniu tygodnika "Co Nowego"
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?