Co dalej z niebezpiecznym skrzyżowaniem ul. Tysiąclecia i Wyszyńskiego w Radomsku?

Niebezpieczne skrzyżowanie ulic Tysiąclecia i Wyszyńskiego w Radomsku było głównym tematem kolejnego posiedzenia komisji bezpieczeństwa w starostwie. Tym razem oprócz radnych w dyskusji udział wziął m. in. szef radomszczańskiego regionu GDDKiA, komendant powiatowy policji i naczelnik wydziału ruchu drogowego w KPP oraz niezależny ekspert. I tym razem nie zdecydowano, jakie rozwiązanie zastosować, by w miejscu tym nie dochodziło do wypadków i kolizji.

Aleksander Broszkowski, szef wydziału zarządzania drogami w starostwie, na prośbę rady zaprezentował trzy możliwe rozwiązania. Pierwsze, które kosztowałoby około 2 tys. zł i mogłoby być zrealizowane w ciągu miesiąca, to wprowadzenie nakazu jazdy w prawo z każdego wlotu podporządkowanego. Drugie - kosztujący ok. 220-280 tys. zł montaż sygnalizacji świetlnej. Trzecie - budowa małego ronda, której koszt w przybliżeniu można oszacować na 1,8 mln złotych. Zdania jak zwykle były podzielone i zwolennicy różnych opcji mieli swoje argumenty, ale do porozumienia dojść się nie udało. Wszystko wskazuje jednak na to, że sygnalizacji, o której jeszcze niedawno mówiono, jako o pewnym rozwiązaniu, do którego miało dołożyć się miasto, nie będzie.

- Analizując rozwiązania techniczne, należy brać pod uwagę, do jakich wypadków dochodzi na danym skrzyżowaniu, co jest przyczyną kolizji. Z takiej analizy wynika, że najbardziej odpowiednim rozwiązaniem w tym miejscu będzie rondo, nie sygnalizacja świetlna. Nie wiemy jeszcze, jakie mogą być koszty budowy ronda, bo nie wiadomo, jak przeprowadzona jest infrastruktura podziemna i ile będzie kosztowała jej przebudowa – wyjaśnia Zdzisław Barański, audytor bezpieczeństwa ruch drogowego. - Nie wiemy też, co powstanie na terenie po starym szpitalu i jaka ilość pojazdów wygeneruje się po wybudowaniu nowego obiektu. Planując zmiany w organizacji ruchu to też trzeba wziąć pod uwagę.

Jacek Szkup z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad przekonuje, że władze powiatu powinny się wstrzymać przynajmniej rok z wprowadzaniem jakichkolwiek zmian. Jak tłumaczy, w tym roku Generalna będzie prowadziła dużą inwestycję w centrum miasta (chodzi i budowę ronda przy MDK oraz przebudowę odcinka ul. Brzeźnickiej ze skrzyżowaniem z ul. Krakowską) i zmiany na sąsiednich ulicach należałoby dostosować do nowo powstałego układu komunikacyjnego, sugeruje też konieczne zmiany na skrzyżowaniu ul. Tysiąclecia i Piastowskiej.
- Mamy nadzieję, że w przyszłym miesiącu ruszy postępowanie przetargowe i że przebudowę uda się zrealizować jeszcze w 2017 roku - mówi Jacek Szkup.

Ostatecznie radni zdecydowali, by z decyzją poczekać, jeszcze raz przeanalizować zasadność zastosowania poszczególnych rozwiązań i przeliczyć koszty, a na skrzyżowaniu zastosować tymczasowe rozwiązanie poprawiające bezpieczeństwo.

- To niebezpieczne skrzyżowanie, na którym dochodzi do coraz większej liczby wypadków. W 2014 miało tu miejsce 9 zdarzeń drogowych, w 2015 – 11,a w 2016 – 14. W obawie o to, że wypadków może być jeszcze więcej wnioskujemy, aby zastosować chociaż tymczasowe rozwiązania, np. próg zwalniający w postaci przejścia wzniesionego – mówi podinsp. Mariusz Pawłowski, naczelnik radomszczańskiej „drogówki”.

Czytaj więcej w tygodniku "Co Nowego", 17 lutego z "Dziennikiem Łódzkim".