Moja dziewczyna kupiła rower. Nie byle jaki, porządny i drogi. Znajomy poradził, żebyśmy go oznakowali na policji. Będzie go łatwiej rozpoznać, jeśli zostanie skradziony. Poszliśmy, tymczasem policjanci zrobili wielkie oczy - opowiada nasz Czytelnik.
Maciek po wizycie na komendzie udał się do urzędu miasta, potem do starostwa. - Nikt nic nie wie o znakowaniu rowerów, a przecież to rodzaj zabezpieczenia, który stosuje się w całej Polsce - twierdzi zaskoczony.
Głównym celem znakowania rowerów jest możliwość identyfikacji właściciela w przypadku odzyskania skradzionego sprzętu. Procedura polega na wygrawerowaniu specjalnym przyrządem oznaczenia składającego się z liter i cyfr oraz rejestracji w bazie danych policji. Każdy oznakowany rower jest opatrzony w widocznym miejscu naklejką informującą o znakowaniu. Mikroudarowa technologia powoduje też zmiany w strukturze materiału, znaki są wykrywane nawet po próbie zatarcia.
Rzeczniczka policji potwierdza, że w Radomsku nie można w ten sposób oznakować roweru. - Takie akcje są spontanicznie organizowane w wybranych komendach, wiążą się z kosztami i prowadzeniem specjalnego rejestru, którego my nie mamy - mówi Aneta Komorowska z KPP.
Być może taka możliwość pojawi się w przyszłości. Na razie policjanci radzą, by zabezpieczać swoją własność w inny sposób. Zwykły zamek powinien zniechęcić potencjalnego złodzieja. Prewencyjnie warto też spisać z ramy numer fabryczny.
Nasz Czytelnik zapowiedział, że się nie podda. Zamierza napisać petycję do władz i policji.
Parada Motocyklistów w Łodzi
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
