Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Debata o cudzoziemcach na lokalnym rynku pracy w Radomsku

mk
Debata o cudzoziemcach na lokalnym rynku pracy w Radomsku
Debata o cudzoziemcach na lokalnym rynku pracy w Radomsku fot. M. Kulka
W poniedziałek, 4 grudnia, w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Radomsku zorganizowano debatę na temat napływu cudzoziemców ze Wschodu na lokalny rynek pracy...

W poniedziałek, 4 grudnia, w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Radomsku zorganizowano debatę na temat napływu cudzoziemców ze Wschodu na lokalny rynek pracy. To kolejna już dyskusja będąca afektem zorganizowanego dwa tygodnie temu przez sympatyków Obozu Narodowo-Radykalnego marszu przeciw imigrantom.
Założeniem poniedziałkowego spotkania zorganizowanego przez przewodniczącego rady miasta Radomska Łukasza Więcka było skupienie się na ekonomicznych aspektach zatrudniania w Polsce m. in. obywateli Ukrainy. Różne spojrzenia na zjawisko przedstawili m. in. dr hab. Filip Chybalski z Politechniki Łódzkiej, Jarosław Wojdełko, kierownik Centrum Nowoczesnych Inwestycji w UM w Radomsku, Lidia Kowalska z firmy FON SKB, Witold Świtkowski, prezes Regionalnej Izby Przemysłowo-Handlowej oraz Damian Kita z ONR. Nie zabrakło głosów publiczności, pytań, ale i wzajemnych żalów.

Z demograficznego i ekonomicznego punktu widzenia problem ujmuje specjalista w PŁ. Jak tłumaczy, społeczeństwo europejskie się starzeje, wiek emerytalny nie jest podnoszony, więc emerytów jest coraz więcej w stosunku do osób w wieku produkcyjnym. Zapobieganie temu zjawisku byłoby możliwe dzięki podnoszeniu wieku emerytalnego, stymulowaniu dzietności oraz emigracji z Afryki. W perspektywie 15-20 lat utrzymanie wysokiego tempa rozwoju gospodarki nie będzie możliwe bez udziału imigrantów, pojawi się wręcz konkurencja o pracownika, a ten wybierze kraj, w którym otrzyma wyższe dochody i w którym będzie się czuł bezpieczniej.

Jak tłumaczy przedstawiciel ONR, zamykanie granic nie jest rozwiązaniem, należy jednak postawić na patriotyzm konsumencki. - 60 procent pieniędzy zarobionych w Polsce przez Ukraińców trafia do ich ojczystego kraju. Tylko od kwietnia do czerwca tego roku były to 3 miliardy złotych, tymczasem te pieniądz powinny zostać u nas – mówi Damian Nita. Przedstawiciel ONR postuluje wyzwolenie przedsiębiorców m. in. poprzez obniżenie podatków. Jego zdaniem przedsiębiorcy nie powinni traktować taniej siły roboczej jak towaru.

Jak wyjaśnia Witold Świtkowski reprezentujący RIPH, o ile kilka lat temu Ukraińcy w Polsce rzeczywiście zarabiali mniej od Polaków, o tyle dziś ta różnica się już zatarła, a opinia głosząca iż obcokrajowcy „psują rynek” nie jest uzasadniona. - Zatrudnienie Polaka czy obcokrajowca to nie wybór pracodawcy. Jeśli przedsiębiorca ma do wykonania zadanie, to musi je zrealizować, a o pracowników jest coraz trudniej. Mam wiele sygnałów o przedsiębiorcach, którzy szukają ludzi nie tylko to pracy fizycznej, ale też pracowników umysłowych z odpowiednim wykształceniem, sprzedawców – mówi prezes RIPH.

- W naszej firmie cały czas trwa rekrutacja, szukamy ludzi z przygotowaniem do zawodu, ale i do ciężkiej pracy. Bywa, że pracownicy przychodzą na dwa dni i już nie wracają, a my zostajemy z zamówieniami i bez ludzi – mówi Lidia Kowalska z FON SKB. - Obecnie mamy 7 pracowników z Ukrainy i potrzebujemy kolejnych 20.

Jak wyjaśnia Jarosław Wojdełko z UM w Radomsku, za rękami do pracy idą inwestycje. Dziś dla inwestora tak samo ważni jak np. uzbrojony teren są ludzie chętni do pracy i to ludzie w lokalnego rynku.

Uczestnicy debaty wskazują na potrzebę asymilacji Ukraińców, ich integracji w polskim społeczeństwem. - Migracje zawsze były i będą, a w naszym kraju lepiej zasymilować ludność bliską kulturowo niż np. tę pochodzącą z Afryki – mówi prezydent Radomska Jarosław Ferenc. - Oczekujemy odpowiedniej polityki państwa, by ci ludzie w drugim czy trzecim pokoleniu znaleźli tutaj swój dom. W Radomsku już pojawiają się całe rodziny z Ukrainy, w miejskich przedszkolach mamy kilkanaścioro dzieci Ukraińców.

Argumenty przedstawicieli ONR o konfliktach obcokrajowców ze Wschodu z prawem odpiera Wojciech Auguścik, naczelnik wydziału prewencji w KPP w Radomsku. - Zdarzenia z udziałem Ukraińców to właściwie promil w ogólnej ich liczbie. Każdy pracownik zza granicy jest przez nas sprawdzany, działania te nadzoruje wojewoda. Policjanci swoją opinię wystawiają na początku i w trakcie pobytu takiej osoby w Polsce. W Radomsku nie było takiego przypadku, by pobyt obcokrajowca zagrażał bezpieczeństwu państwa – zapewnia przedstawiciel policji.

Sympatycy ONR, a wśród nich organizatorzy radomszczańskiego marszu, nie dają się jednak przekonać. - Ten marsz był wyrazem emocji ludzi, którzy nie wiedzą, jak utrzymać rodzinę za 1500 złotych pensji – mówią. - Celem polskich instytucji powinno być dbanie o potrzeby lokalnej społeczności, tymczasem więcej czasu i energii poświęca się społeczności ukraińskiej. Powinniśmy się postarać, żeby Polacy nie wyjeżdżali lub by wrócili z zagranicy. Ale w Polsce nie tworzy się godnych warunków pracy dla Polaków, a rozmawia się o tym, jak umilać życie Ukraińcom.

Jak tłumaczą członkowie ONR, celem ich marszu było rozwiązanie problemu mieszkaniowców, którzy zastanawiają się czy pracować w kraju na 1,5 tys. zł czy wyemigrować. - Jak mam konkurować z pracownikami, którzy pracują po 12 godzin dziennie, 7 dni w tygodniu, którzy nie chodzą na urlopy i zwolnienia lekarskie? - pyta Adrian Żarnecki z radomszczańskiego oddziału ONR.

Zdaniem organizatora cel debaty został osiągnięty, bo strony sporu mogły spokojnie, bez niepotrzebnych emocji, wysłuchać swoich argumentów i być może po części nawzajem się zrozumieć.
- Myślę, że dyskusja pokazała, że nasze poglądy wcale nie są od siebie tak odległe. Cieszę się razem mówiliśmy o swoich wątpliwościach i próbach rozwiązania problemów lokalnego rynku pracy – mówi Łukasz Więcek.

Czytaj więcej w tygodniku "Co Nowego", w piątek z "Dziennikiem Łódzkim".

od 7 lat
Wideo

echodnia Policyjne testy - jak przebiegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto