Spełniło się marzenie Dominiki Dziuby z Pławna (gm. Gidle). Tydzień temu chorą dziewczynkę odwiedzili przedstawiciele Fundacji "Dziecięca Fantazja".
Fundacja zajmuje się spełnianiem marzeń nieuleczalnie chorych dzieci, jej misją jest wniesienie w ich życie odrobiny radości. Od 2003 roku udało się spełnić 2400 fantazji, tylko w u-biegłym roku było ich około 500.
- Założyłem fundację razem z żoną, Polką. W inicjatywę włączyliśmy kanadyjską młodzież i dorosłych, żeby pokazać miłość, współczucie i dać radość . To prosty projekt, który pokazuje wielkiego ducha człowieka - wyjaśnia Garry Oliver, założyciel fundacji.
Podczas kolejnej "Podróży Spełnionych Marzeń" przedstawiciele fundacji oraz trzy wolontariuszki z Kanady zrealizują marzenia trzynaściorga dzieci z województwa mazowieckiego, łódzkiego i wielkopolskiego.
- Pasja Garry'ego zainspirowała mnie, by pomagać dzieciom, choćby w najmniejszym stopniu - tłumaczy kanadyjska wolontariuszka Audrey Wamboldt.
- Moja córka była w Polsce roku temu i uczestniczyła w działaniach fundacji. To było dla niej niezwykle cenne doświadczenie, też chciałam to przeżyć - dodaje Joy Moore.
Tydzień temu fundacja odwiedziła Pławno, gdzie mieszka cierpiąca na dziecięce porażenie mózgowe Dominika. Dziewczynka ma pięć lat. Nie mówi, od urodzenia wymaga specjalistycznego leczenia i rehabilitacji. Mimo to, jak podkreśla jej mama, jest pogodna, zawsze uśmiechnięta i zainteresowana tym, co się wokół niej dzieje. Chętnie ćwiczy i wciąż robi postępy.
Jej mama o działaniach fundacji dowiedziała się od znajomej, która również otrzymała pomoc.
- Do fundacji zgłosiłam się w lipcu, nie spodziewałam się, że tak szybko się odezwą - mówi Katarzyna Dziuba, mama chorej dziewczynki.
Dominika dostała przenośny odtwarzacz DVD z bajkami i zestaw interaktywnych zabawek do stymulacji rączek, słuchu i wzroku. - Kiedy dojeżdżamy na rehabilitację, Dominika jest bardzo niespokojna. Gdy nie siedzę obok niej, bo muszę kierować, Dominika się denerwuje. Dzięki zabawkom skupi na czymś uwagę i będzie grzeczniejsza - mówi pani Katarzyna.
Na rehabilitację do Radomska Dominika jeździ każdego dnia lub nawet dwa razy dziennie. Co trzy miesiące wypada wizyta u neurologa w Czechach, częste są także wyjazdy do lekarzy w Warszawie i Łodzi.
Leczenie wiąże się z dużymi kosztami, dlatego dziewczynka znalazła się też pod opieką fundacji "Zdążyć z pomocą". Rok temu na jej rzecz można było przekazywać 1% podatku, dzięki temu udało się zebrać aż 8 tys. zł.
Teraz Dominika potrzebuje nowego wózka, bo stary jest już za mały.
- Wózek kosztuje ponad 13 tys. złotych, tylko część sfinansuje NFZ i PCPR, resztę - prawie 10 tysięcy złotych musimy dołożyć we własnym zakresie - mówi mama dziewczynki.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?