Jesienią i zimą drewno z lasów kradzione jest na potęgę. Dlatego więcej jest również patroli w kompleksach leśnych. Na uroczysku Jasieniec w Nowej Wsi Wielkiej dzielnicowy z Kłodawy i leśniczy z Nadleśnictwa Koło złapali na gorącym uczynku dwie pary (jedna po pięćdziesiątce, druga dziesięć lat starsza), mieszkańców tej samej wsi w gminie Dąbrowice, które przyjechały do lasu ciągnikiem z dwoma przyczepami na tak zwaną "złodziejkę". Zatrzymani byli bardzo zaskoczeni i zmieszani, kiedy pojawili się mundurowi. Na przyczepach z wierzchu leżały gałęzie, ale pod spodem znaleziono świeżo ścięte pnie lipy i olchy.
Zawartość każdej przyczepy oszacowano na kilkaset złotych. Przyłapani na kradzieży nie tylko będą musieli zapłacić za nie nadleśnictwu, ale również staną przed sądem. Grozi im od 3 do 5 lat więzienia, dodatkowo sąd nakłada nawiązkę w wysokości podwójnej wartości skradzionego drewna.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?