Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hakerzy przekierowali przelewy. Gmina Gidle straciła 317 tysięcy złotych

mk
fot. Archiwum NaszeMiasto.pl
Hakerzy znajdują coraz to nowsze sposoby na przywłaszczenie sobie pieniędzy z cudzego konta. Ofiarą padł Urząd Gminy w Gidlach, ale narażeni są wszyscy użytkownicy internetowych kont

Kradzieże z internetowych kont są coraz bardziej powszechne i niestety, trudno wykrywalne. Na policję zgłaszają się kolejni poszkodowani, a banki niechętnie zwracają pieniądze. Co jest przyczyną? Naiwność, czy może niewystarczające systemy zabezpieczające strony internetowe banków? Czy można ustrzec się przed kradzieżą? Policjanci tłumaczą, że nie ma jednego sposobu na to, by nie stać się ofiarą oszustwa, bo przestępcy stosują różne mechanizmy, których rozpracowanie nie jest łatwe.

Jak się dowiedzieliśmy, także radomszczańscy użytkownicy internetowych kont w bankach tracili różne kwoty, od kilkuset złotych do kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu tysięcy. Jak twierdzą śledczy, prawdziwi "profesjonaliści" za cel wzięli sobie konta Urzędu Gminy Gidle i podległych gminie instytucji. Radoszczańska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie kradzieży aż 317 tys. złotych, które miały zniknąć z kont w lutym tego roku.
Krystyna Kubasiak, nie chce komentować sprawy. Przyznaje jedynie, że rzeczywiście gmina padła ofiarą cyberprzestępstwa.

- Śledztwo dotyczy działania w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i przywłaszczenia mienia o znacznej wartości. Przestępstwo polegało na zmianie zapisu danych informatycznych na koncie użytkownika - mówi prokurator Sławomir Mamrot, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie. Co pewien czas gminni urzędnicy przelewali pieniądze na konta podległych gminie instytucje, przelewy trafiały jednak na inne konta. Transakcji było około 20, w większości pieniądze miały być przeznaczone na dodatkowe wynagrodzenia.

Cyberprzestępstwo nie zakłóciło pracy urzędu, a wynagrodzenia i tak trafiły do pracowników. Gmina musiała jednak dokonać przesunięć w swoim budżecie, więc luka pozostała. - Wierzę, że uda nam się odzyskać skradzione pieniądze - mówi Krystyna Kubasiak.

Sprawcy do tej pory nie wykryto i pewnie nieprędko się to uda. - Sprawa jest bardzo skomplikowana, trzeba wykonać wiele czynności, przesłuchać świadków, ustalić numery komputerów - wymienia prokurator Sławomir Mamrot.

Ofiarą podobnej kradzieży padł ostatnio także mieszkaniec Radomska.
-Dotąd nie wiem, jak to się stało, ale z dnia na dzień z konta znikło 3600 zł - opowiada posiadacz konta internetowego w jednym z dużych banków.
Pan Mirek miał wtedy tzw. złotą kartę kredytową. Korzystał z niej sporadycznie.
- Na przykład w czasie wakacji płaciłem nią za wypożyczenie auta, innym razem regulowałem rachunek za...

Czytaj dalej na następnej stronie...

... zakup sprzętu agd - wspomina.

Niedawno, przeglądając stan konta zauważył, że dzień wcześniej zaksięgowano przelew 3,6 tys. zł. Z adnotacji wynikało, że to obciążenie ze złotej karty, przelew na rachunek hotelu w centrum Rzymu. - Tylko, że ani ja ani nikt z mojej rodziny nie byliśmy w tym roku w Rzymie, a tym bardziej nie zatrzymywaliśmy się w hotelu, którego adres widniał w rozliczeniu - opowiada radomszczanin. - Zorientowałem się, że musiałem paść ofiarą złodziei internetowych. Karta wciąż była w moim portfelu, nikomu, nawet żonie, nie dawałem jej do ręki. Doskonale pamiętałem też, że ostatniej transakcji za pomocą złotej karty dokonywałem sześć miesięcy wcześniej.

Dla niego historia skończyła się szczęśliwie. - Natychmiast skontaktowałem się z bankiem i złożyłem reklamację oraz szczegółowe wyjaśnienia. - Karta została natychmiast zablokowana. Po trzech tygodniach bank poinformował, że uwzględniono moją reklamację - mówi.

Oszuści, którzy kradną nasze pieniądze z kont działają na różne sposoby. Ostatnio stosują tzw. phishing. Ich ofiarami mogli paść np. klienci PKO. - Internetowi przestępcy rozsyłali na losowe adresy e-mail wiadomości przekierowujące do fałszywej strony podobnej do strony iPKO, prosili o zalogowanie i podanie danych. Bank reaguje na każdy sygnał o wysyłce fałszywych maili i pojawieniu się stron phishingowych. Każdy przypadek jest zgłaszany do organów ścigania. Fałszywe strony są na nasz wniosek niezwłocznie blokowane - zapewnia Karolina Tomczak z PKO BP.

Inną formą kradzieży jest skimming, czyli skanowanie kart płatniczych i wypłacanie z nich pieniędzy.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto