Jysk w Radomsku chce zjazdu z obwodnicy miasta

Mniejszy ruch tirów w centrum Radomska, mniejszy hałas i mniej zniszczonych ulic - to zalety pomysłu firmy JYSK, która proponuje budowę zjazdów z miejskiej obwodnicy przebiegającej obok jej magazynów. Czy to się uda? Decydujący głos będzie należał do miasta.

Propozycję przeprowadzenia takiej inwestycji JYSK przedstawił niedawno władzom miasta. Przedstawiciele firmy wyjaśniają, że obecnie ponad 95 proc. dostaw przewożonych jest ulicami Radomska i okolicznych miejscowości. Z podobnej zresztą trasy, również z uwagi na brak dogodnego zjazdu, korzystają inne zakłady zlokalizowane w tym rejonie Radomska.

- Łatwo sobie wyobrazić, jak wyglądałby ruch w mieście przy wyeliminowaniu lub znacznym ograniczeniu ruchu ciężarowego w centrum Radomska - twierdzi Agnieszka Poteralska z JYSK.

Pomysł ma swoje dobre stronym, jednak najważniejsze pytanie brzmi: kto miałby zapłacić za budowę zjadów? Firma deklaruje, że na swój koszt mogłaby sporządzić projekt koncepcyjny wraz ze wstępnym szacunkiem kosztów wykonania inwestycji. Chce pomóc także w rozmowach o prawie własności do terenu, przez który miałaby przebiegać planowana droga.

A sprawa finansowania? Pieniądze miałyby pochodzić z miejskiego budżetu. Bo budowa dróg jest jednym z zadań własnych samorządu, przypomina firma.

Co na to magistrat? - Czekamy na razie na projekt inwestycji przygotowany przez JYSK. Ten projekt musi być uzgodniony np. z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych, do której obwodnica będzie należeć - mówi Marek Błasiak, wiceprezydent Radomska. - Nie wiadomo, jak GDDK odniesie się do takiej propozycji... Budowa zjazdów wiązałaby się także z naruszeniem skarpy. Więc w tej sprawie powinien wypowiedzieć się także wykonawca obwodnicy. Mamy na nią przecież pięć lat gwarancji.

Wiceprezydent zapewnia, że miasto przeszkadzać nie będzie, ale finansowych deklaracji również nie zamierza składać. - W tej chwili propozycja JYSK to tylko koncepcja. Więc jednoznacznych obietnic nie możemy złożyć - dodaje.