Koncepcja budowy komunalnej nekropolii w Radomsku

Na przygotowanej właśnie wizualizacji budowy nekropolii zaplanowano także miejsca na urny oraz kolumbarium. W pierwszym etapie budowy zagospodarowany zostanie teren o powierzchni 1,5 ha. Magistrat chce pozyskać pod cmentarz w sumie 4,5 ha.

Cmentarz komunalny znajdzie się na terenach za Nowym Cmentarzem.

- W pierwszym etapie powstanie ponad 130 miejsc na rodzinne grobowce, zwykłych grobów będzie prawie 680 i grobów dla dzieci ponad 120 - wyjaśnia Arkadiusz Gaik, zastępca prezesa Towarzystwa Budownictwa Społecznego. - Zaplanowane są także miejsca na ponad 700 urn, które można złożyć w ziemi. Będzie też kolumbarium, czyli specjalna ściana na urny.

Przy cmentarzu powstanie parking na ok. 70 samochodów. Dodatkowe miejsca postojowe znajdą się na drodze dojazdowej. W sumie będzie ich prawie sto.

- Skorzystają z nich także ci, którzy odwiedzają groby bliskich na Nowym Cmentarzu. Cmentarz komunalny będzie z nim bowiem połączony bramą.

Magistrat w budżecie zarezerwował na przygotowanie projektu cmentarza sto tys. zł. Jeśli wszystkie formalności udałoby się przeprowadzić bez przeszkód, komunalna nekropolia mogłaby być gotowa pod koniec przyszłego roku.

W Radomsku liczba miejsc do pochówku szybko się kurczy. Jest szansa, że nowy cmentarz tę sytuację zmieni. - To będzie cmentarz otwarty, więc jeśli ktoś zechce być na nim pochowany, nie będziemy robić problemów - zapewnia Arkadiusz Gaik.

Miejsc zaczyna brakować na Nowym Cmentarzu, największej nekropolii w mieście.

- Jeśli potraktowalibyśmy Nowy Cmentarz jako parafialny, to terenu wystarczy nam na długo - twierdzi Roman Walas, jego administrator. - Ale przychodzą do nas ludzie z całego miasta. I wkrótce będziemy mieć problemy. Parafie same nie są w stanie tworzyć nowych cmentarzy, dobrze, że wzięło to na siebie miasto.

Nasz rozmówca ma jednak zastrzeżenia. Uważa, że cała inwestycja powinna powstać od razu, a nie w etapach.

- Pod cmentarz przeznaczono 1,5 ha. Ale trzeba wytyczyć drogi, alejki. Więc miejsca pod pochówki będzie mniej - wyjaśnia Walas. - A za 2-3 lata sytuacja z brakiem miejsca może się powtórzyć. I miasto znów będzie szukać pieniędzy na rozbudowę nekropolii.