Koniec z niebezpiecznymi odpadami. Znikną ostatnie mogilniki w powiecie

Koparka przerzuca tony piachu. Robotnicy ubrani w specjalne kombinezony wyjmują z ziemi i wkładają do beczek przeterminowane pozostałości chemikaliów. Wokół unosi się przenikliwy odór. Tak wygląda likwidacja mogilnika znajdującego się przy Zakładzie Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych w Płoszowie.
Mogilniki są rodzajem składowiska przeznaczonym dla najbardziej niebezpiecznych substancji. Składowano w nich nierozkładalne odpady trujące lub promieniotwórcze, przeterminowane środki ochrony roślin, środki farmaceutyczne, itp.

W miniony piątek rozpoczęły się prace przy usuwaniu ostatnich mogilników w Płoszowie i Ładzicach. Pracami zajmuje się wyłoniona w przetargu firma SEGI-AT Sp. z o. o. z Warszawy. Posiada ona już duże doświadczenie w tego typu robotach.

Przy Zakładzie Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych odkryte zostały już cztery sarkofagi oraz cztery studnie. Szkodliwe pozostałości wydobywane są przy pomocy wyspecjalizowanego sprzętu, potem trafiają do szczelnych beczek. Robotnicy pracują w ochronnych kombinezonach, a teren robót jest odpowiednio zabezpieczony.

- Zakończenie robót planujemy na przyszły tydzień - informuje Jarosław Chalecki z firmy SEGI-AT. - Próbki wydobytych, niebezpiecznych odpadów zostaną oddane do badań laboratoryjnych, potem przeprowadzona zostanie rekultywacja terenu.
- Mogilniki w Płoszowie i Ładzicach są dwoma z siedmiu, które pozostają jeszcze do usunięcia w woj. łódzkim - mówi rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi.

Przypomnijmy, że starostwo otrzymało ponad 17 tys. złotych dotacji z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi na lokalizację i inwentaryzację trzech mogilników. Obowiązek likwidacji mogilników wynika z przyjęcia przez Rzeczpospolitą Polską Konwencji Sztokholmskiej, która obliguje nasz kraj między innymi do likwidacji niebezpiecznych dla środowiska mogilników. Na terenie naszego kraju pozostaje jeszcze takich kilka, wszystkie mają być wkrótce usunięte.