Rozwścieczony Thompson wyrwał mikrofon prowadzącemu show i nie szczędząc przekleństw zaczął złorzeczyć, na czym świat stoi.
Czytaj również: Pudzianowski pokonał Thompsona w łódzkiej w Atlas Arenie [WYNIKI]
W pierwszej rundzie Mariusz Pudzianowski nie umiał poradzić sobie z zapaśniczymi atakami rywala, zbyt łatwo dawał się powalać na matę i punktować krótkimi uderzeniami. Wydawało się, że gdy na początku drugiej 5-minutowej rundy sytuacja się powtórzyła, walka jest rozstrzygnięta.
Tak jednak mogli myśleć tylko ci, którzy nie znają Pudzianowskiego, jego charakteru i ducha walki. Nie mając nic do stracenia Polak na 70 sekund przed końcem podniósł walkę do stójki. W końcówce rundy Dominator zadał rywalowi wiele silnych ciosów w głowę, na sekundy przed końcem Anglikowi z ust wypadł ochraniacz na zęby, ale "Kolos" dotrwał do kończącego rundę gongu.
Widać te ostatnie fragmenty starcia zrobiły na arbitrach ogromne wrażenie, dlatego postawili na "Pudziana".
Gala KSW 17: Co krzyczał Thompson po walce z Pudzianem? [WIDEO]
Naszym zdaniem, najsprawiedliwsza byłaby trzyminutowa dogrywka.
James Thompson długo nie mógł uwierzyć w to co się stało i wykrzykiwał do mikrofonu: – To cholerny dowcip. Co zrobiło KSW, o co chodzi? To pieprzone skur... Pie... KSW – mówił James Thompson w kierunku kibiców, cisnął pamiątkowy puchar, który otrzymał za walkę.
Thompsona uspokajać musiał współwłaściciel federacji KSW Martin Lewandowski, który, widząc, co się dzieje, szybko podszedł do ringu.
Takie zachowanie jakie zademonstrował w Atlas Arenie Thompson nie przystoi prawdziwemu sportowcowi. Może jedynie charakteryzować knajpianych zabijaków, którzy szerokim łukiem powinni omijać zawody, jakich decyzja sędziów jest jednym z elementów widowiska.
Wszystkie kontrowersje dotyczące walki mają być wyjaśnione podczas poniedziałkowej konferencji, którą w południe pokaże Polsat News.
Wcześniej głos zabrał zadowolony Mariusz Pudzianowski, który podziękował trenerom z American Top Team, a następnie zapowiedział, że stać go na więcej. – Jeszcze się muszę dużo nauczyć, jeszcze jestem żółtodziobem. W styczniu wracam do American Top Team, aby dalej trenować. Tym, którzy mówią, że jestem stracony: Kij im w oko. To jeszcze nie koniec, jeszcze wam pokażę, na co mnie stać – mówił.
Później już na spokojnie Pudzianowski tłumaczył: – Kontrolowałem przebieg pojedynku. Wytrzymałem go kondycyjnie, zrobiłem wszystko, żeby tę walkę wygrać. Thompson nie mógł mi nic zrobić w parterze. Cały czas klinczowałem i blokowałem go. W drugiej rundzie zacząłem atakować. I to zostało docenione.
Zobacz także: KSW 17: Oficjalne ważenie zawodników w łódzkiej Elektrowni [ZDJĘCIA]
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?