Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Małżeństwa z rozsądku w dawnym Radomsku - rozmowa z Tomaszem Nowakiem

Przemysław Jafra
Tomasz Nowak podczas prelekcji promującej "Księgi metrykalne..."
Tomasz Nowak podczas prelekcji promującej "Księgi metrykalne..." fot. Wioletta Bąk
O związkach małżeńskich zawieranych w XVIII wieku z prezesem Polskiego Towarzystwa Historycznego w Radomsku Tomaszem Nowakiem rozmawia Przemysław Jafra.

Ostatnio stałeś się sławny jako spec od historycznych ciekawostek metrykalnych.
- W ramach serii wydawniczej Radomszczańska Biblioteczka Regionalna ukazały się "Księgi metrykalne parafii św. Lamberta cz. I, czyli księgi zawartych małżeństw w latach 1735-1796 mojego autorstwa. To książka bardzo ciekawa, zwłaszcza dla genealogów.

Jakie informacje możemy w niej znaleźć?

- Choćby takie podstawowe, czyli kto, z kim, w jakiej miejscowości brał ślub, kim byli świadkowie, kto udzielał ślubu, czy wreszcie - ile on kosztował, choć w tym ostatnim przypadku nie zawsze są adnotacje.

Ile lat wtedy musieli mieć narzeczeni, aby móc wziąć ślub?
- Kościół zezwalał na zawarcie małżeństwa mężczyznom po ukończeniu 14 lat, kobietom - 12 lat. W księgach bardzo rzadko podawano jednak wiek obojga narzeczonych.

Jakieś ciekawe przypadki?
- Zdarzało się, że 30-letni wdowiec poślubiał 15-latkę, wdowa mająca 40 lat wyszła za mąż za kawalera mającego 25 lat, a 24-letnia wdowa poślubiła 40-letniego wdowca.

Z tego co mówisz wynika, że bardzo często mamy do czynienia z wdowami lub wdowcami. Często bardzo młodymi…
- Warto zwrócić na to uwagę. Małżeństwa nie trwały zbyt długo. Występowała bardzo duża śmiertelność, zwłaszcza wśród kobiet. Wpływ na to miał przede wszystkim niski poziom medycyny, brak higieny czy bardzo częste powikłania przy porodach.

Ile w XVIII wieku kosztował ślub?
- Nie było jednej ustalonej kwoty, bywały one różne, od kilku nawet do kilkudziesięciu złotych. Prawdopodobnie było to uzależnione od zasobności narzeczonych. Najmniejsza kwota, jaką odnotowałem to 15 groszy, największa - 22 złote.

W XVIII wieku istniał jeszcze podział na trzy stany. Czy ma to odzwierciedlenie w zawieranych małżeństwach?
- Przeważnie śluby były zawierane przez osoby pochodzące z tego samego stanu. Oczywiście zdarzały się wyjątki, ale były one niezbyt liczne. Dość często duchowny określał stan społeczny narzeczonych. Chłopów określano łacińskim słowem laboriosum czyli pracowity, szlachtę nobilitis - szlachetny. Mieszczanie byli określani jako "uczciwi". Często zdarzało się, że dla miejskiej elity używano podwójnego nazewnictwa.

Obecnie śluby zawiera się przeważnie latem. Czy tak samo było w XVIII wieku?
- Zdecydowanie nie, wybiera-no miesiące jesienne i zimowe. Największy wpływ na to miało zakończenie prac polowych. Duża część mieszkańców parafii to byli chłopi. Stąd okres jesienno-zimowy był najdogodniejszy. Poza tym były świeże zbiory, co ułatwiało organizację ślubu. Najczęściej wybieranym dniem tygodnia była niedziela, choć zdarzały się również śluby zawierane "w tygodniu".

Żony lub męża szukano w pobliżu, czy zdarzały się dalekie eskapady?
- Bardzo rzadko zdarzało się, aby ślub był udzielany osobom spoza parafii. Przeważnie współmałżonka wybierano w tej samej miejscowości, takich ślubów było około 71 procent, radomszczanie 25 pro-cent ślubów zawierali między sobą. Mężczyźni w 50 przypadkach mieli żonę spoza Radomska. Natomiast 27 radomszczanek miało mężów spoza miasta. Brzeźnica, Częstochowa, Piotrków to najdalsze miejscowości. Kilka razy zdarzyło się, że przy nazwisku figurował łaciński wyraz pelegrini, który przetłumaczyłem jako "wędrowcy".

Kim oni byli?
- Zastanawiałem się, dlaczego jacyś wędrowcy zawierali związek małżeński akurat w Radomsku. Musimy jednak mieć świadomość, że XVIII wiek to jeszcze czas poddaństwa chłopów. Stąd wnioskuję, że może chodzić o osoby, które uciekły z jakiejś wsi i szukały nowego miejsca do osiedlenia.

Ślub zawsze był udzielany w Radomsku?
- Przeważnie tak. Poza tym w kościołach w Strzałkowie, Stobiecku Miejskim i Dobryszycach, ale to pojedyncze przypadki.

A ile ślubów średnio udzielano w ciągu roku?
- Średnia roczna to 32,8. Zdarzały się jednak lata jak np. 1741 r., kiedy udzielono tylko trzech ślubów, ale - dla porównania - w 1794 r. aż 54.

Sztandarowym wydawnictwem radomszczańskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego stają się "Zeszyty Radomszczańskie".
- Myślę, że już się stały. Ostatni, szósty tom rozszedł się w ciągu tygodnia. W czasie promocji bezpłatnie rozdaliśmy około 120 egzemplarzy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak Disney wzbogacił przez lata swoje portfolio?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto