Metalurgia bierze się za budowę galerii handlowej. Radni przyjęli plan zagospodarowania

Andrzej Rogalski, właściciel działki przy Brzeźnickiej, drugiego miejsca branego pod uwagę przy budowie galerii, nie kryje emocji. - Od 20 lat staramy się o uzyskanie pozwolenia na budowę i nagle dziwnym trafem szybciej od nas dostaje je ktoś inny - mówi. - Miasto przedłużało nam wydanie decyzji wszystkimi możliwymi sposobami, wstrzymywało plan, nie dopisując jakichś rzeczy... Nie wiem, kto się powinien tym zająć, bo to już nawet nie jest śmieszne.

Nic więc dziwnego, że przy Brzeźnickiej zawisły w tym tygodniu kolejne transparenty z napisami: "Koronkowa robota", "Nieudolność" i przede wszystkim "Pani prezydent, 20 lat czekamy". Przypomnijmy, że kilka lat temu przy Brzeźnickiej na znak protestu wisiała bielizna...
- Na te tereny mieliśmy dziesiątki inwestorów. Wszyscy się zastanawiali, jak to możliwe, że tu nie może nic powstać. Niedawno byli tu przedstawiciele Tesco i również nie mogli uwierzyć, w to co się dzieje - twierdzi Andrzej Rogalski, pokazując plik wizytówek.

Niestety, nerwy nie pomogą. Radni na komisji rozwoju miasta i planowania przestrzennego najpierw negatywnie zaopiniowali projekt planu zagospodarowania terenów przy Brzeźnickiej, a dwa dni później zdjęli go z porządku obrad sesji rady miejskiej.
- Plan wymaga jeszcze poprawy, będziemy nad nim dyskutować na następnej sesji - uzasadniał Jarosław Ferenc, przewodniczący komisji.

W odmiennym nastroju może być Stanisław Tarkowski, prezes Metalurgii Nieruchomości.
- Po uprawomocnieniu się uchwały rozpoczniemy projektowanie galerii. Ten proces może potrwać około pół roku. Myślę, że uporamy się z tym do grudnia - zapowiada prezes Tarkowski. - W przyszłym roku rozpoczęlibyśmy budowę.

Jest więc szansa, że w 2013 roku galeria na terenach przylegających do ul. Kościuszki będzie już gotowa. - W tym samym czasie prowadzone będą działania takie, jak obecnie. Będziemy adaptować do użytku hale pofabryczne, niektóre z obiektów zdemontujemy - dodaje Tarkowski.

Czytaj dalej na następnej stronie...

Nie brakowało emocji na sesji rady miejskiej podczas dyskusji nad planami zagospodarowania terenów dla obiektów wielkoprzemysłowych, tym bardziej, że z obrad wycofano projekt planu dla ulicy Brzeźnickiej, gdzie od dawna planowano taką inwestycję.
- Kto ma w tym jakiś interes? - pytał Andrzej Rogalski, właściciel działki.

Jeszcze do niedawna radni zajmowali się równocześnie dwoma projektami planów - przy Brzeźnickiej oraz przy Kościuszki i Narutowicza (na terenach Metalurgii). Kilka dni temu sytuacja zmieniła się. Podczas komisji rozwoju miasta i planowania przestrzennego radni zgłosili zastrzeżenia do planu przy Brzeźnickiej. W efekcie dwa dni później dokument został wycofany z obrad sesji. - W komisji zasiada tylko kilka osób. Dajmy szansę innym radnym, by mogli się w tej sprawie wypowiedzieć - apelowała Edyta Sapis (FSG).

- Mamy jednego inwestora, a drugiego brutalnie eliminujemy, nie dając mu możliwości pokazania się na tej sesji - mówił Zbigniew Piechowicz (FSG).

Pozostałych radnych nie udało im się jednak przekonać. Głosami 13 z nich debata nad Brzeźnicką została przesunięta na następną sesję rady.
Chwalono za to projekt Metalurgii Nieruchomości, m.in. za zgodę na współfinansowanie budowy dróg, wygląd elewacji pawilonów...
- Jeśli mamy przyjmować plany zagospodarowania terenu, to przyjmijmy oba. A jeśli wycofaliśmy spod obrad jeden, wycofajmy również drugi. Żeby było sprawiedliwie - zaproponował w pewnym momencie Edward Szczerbiński (FSG).

Jego propozycja została jednak w głosowaniu odrzucona.
- Uchwalmy ten plan, bo każdy miesiąc opóźnienia działa na naszą niekorzyść - przekonywał Łukasz Więcek (PO).

I za przyjęciem planu zagospodarowania pofabrycznych terenów Metalurgii zagłosowało 13 radnych, czterech było przeciw, a trzech się wstrzymało.
- Takie potraktowanie nas jest krzywdzące, bo o wydanie pozwolenia na budowę sklepu wielkopowierzchniowego staramy się od 20 lat. W tym czasie powstały galerie w Częstochowie, Bełchatowie... Mieliśmy podpisane akty notarialne z dwoma inwestorami, ale nie doczekaliśmy się planów - podsumował Andrzej Rogalski.