- Zakład energetyczny postanowił w grudniu wymieniać słupy energetyczne na nowe. W związku z tym przez około dwa tygodnie wyłączał wszystkim mieszańcom prąd na cały dzień - opowiada mieszkanka wsi Wioletta Mieruszyńska.
Zdziwienia naszej Czytelniczki nie budzi sam fakt prowadzenia prac, ale wybór terminu. - Panowie elektrycy zapomnieli, że współczesna wieś to już nie średniowiecze i prawie wszyscy posiadają centralne ogrzewanie, gdzie jakaś jego część działa na prąd. Wyłączając go, pozbawiają nas ogrzewania na cały dzień - mówi. - Jeśli przyjdą w końcu mrozy, panowie nie odstąpią od swoich zadań, a my będziemy marznąć. Tak już raz było. Pewnego ranka było 11 stopni poniżej zera, a panowie i tak wyłączyli prąd na cały dzień. I w domu zrobiło się zimno.
Próby uzyskania jakiejkolwiek informacji spełzły na niczym. Pani Wioletta i jej mąż kilkakrotnie próbowali porozmawiać telefonicznie z kompetentnymi osobami. Numery telefonów spisali z samochodów, którymi poruszała się ekipa remontowa. Delikatnie mówiąc, zostali zignorowani.
- Dowiedzieliśmy się od osoby odpowiedzialnej za wykonanie tych prac ciekawych rzeczy. Po pierwsze, wykonanie tego typu inwestycji latem nie jest możliwe, po drugie, powinniśmy się wyposażyć w agregat prądotwórczy, który, ich zdaniem, wcale nie kosztuje tak dużo - mówi mieszkanka Kruszyny. - W tym momencie prace zostaną wprawdzie przerwane, ale panowie wrócą do nich po 10 stycznia. W trakcie którejś z kolei rozmowy mąż poprosił o nazwisko rozmówcy. Na to usłyszał, że może się... wypchać.
Pani Wioletta poprosiła nas o pomoc w tej sytuacji. - Panowie zapewniali nas, że ostatnie prace zakończą do 22 grudnia. Tymczasem pojawili się 29 grudnia i znów w domu marzliśmy - przypomina.
Skontaktowaliśmy się więc z zakładem PGE Dystrybucja S.A. Oddział Łódź-Teren. I najpierw dobra informacja. Całodzienne wyłączenie prądu w okolicach Kruszyny jest planowane w najbliższych miesiącach tylko raz, w połowie marca, ale i tak zależeć to będzie od pogody. Druga wiadomość jest taka, że przerwy w dostawach prądu jednak będą.
- W tej chwili prowadzony jest tam remont linii niskiego i średniego napięcia, więc krótkotrwałe wyłączenia prądu będą się zdarzać - tłumaczy Julian Szwarcbach, kierownik zakładowej dyspozycji ruchu łódzkim oddziale spółki PGE. Dystrybucja. - Jeśli temperatura sprzyja, staramy się zrobić jak najwięcej. Nam także nie zależy na tym, żeby przerwy w dostawie energii były długie. Jeśli jednak się pojawiają, to znaczy, że są konieczne.
A jeżeli chodzi o telefoniczne rozmowy prowadzone przez naszych Czytelników...
- Do takich wypowiedzi, jak cytowane wcześniej, nie powinno dojść. Na pewno nie usłyszeli tego od pracowników z pogotowia energetycznego - zapewnia Julian Szwarcbach. - Być może skontaktowali się z firmą, która wykonuje dla nas te prace, często korzystamy z usług podwykonawców. Łatwiej byłoby, gdyby zadzwonili na nasz numer alarmowy.
Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?