Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nadrabiam "stracony"czas... - rozmowa z Jackiem Krzynówkiem

Ireneusz Staszczyk
Jacek Krzynówek znów zamieszkał w rodzinnej gminie Gomunice
Jacek Krzynówek znów zamieszkał w rodzinnej gminie Gomunice Przemysław Jafra
O sportowej emeryturze i szansach polskich piłkarzy na EURO 2012 z byłym reprezentantem Polski w piłce nożnej Jackiem Krzynówkiem rozmawia Ireneusz Staszczyk

Co robi jeden z najlepszych polskich piłkarzy na "emeryturze"?
- Odpoczywa, odpoczywa... i jeszcze raz odpoczywa. Nadrabiam "stracony" czas dla rodziny. Przez jedenaście lat pracy za granicą w domu bywałem przecież gościem. Teraz zająłem się budową domu i to zajmuje mi bardzo dużo czasu.

Myślisz jeszcze czasami o powrocie do zawodowego futbolu?
- Dzisiaj piłki mi nie brakuje. Zdaję sobie jednak sprawę, że to może się zmienić i dopuszczam też taką myśl, że może kiedyś zatęsknię...

W sierpniu tego roku zakończyłeś karierę piłkarską. Czy była to łatwa decyzja? Łatwo było wyjść z tego piłkarskiego kołowrotka?
- Bardzo trudno, to przecież nie tylko wysiłek fizyczny treningi, zgrupowania, ale również uwarunkowania psychiczne. Było trudno to wszystko pogodzić, ale dzisiaj bardzo się cieszę, że to już jest poza mną i że coraz rzadziej muszę odpowiadać na to pytanie, które zadałeś mi teraz, uufff...

Do klubu tzw. setkowiczów, czyli piłkarzy, którzy sto razy zagrali w reprezentacji Polski zabrakło Ci zaledwie czterech meczów. Nie żal, że tak niewiele zabrakło?
- Większość osób odbiera to w takim kontekście, że zabrakło czterech meczów, ale ja na to patrzę zupełnie inaczej. Ja się cieszę, że udało mi się zagrać tych 96 meczów w reprezentacji. Przecież przede mną było wiele więcej lepszych piłkarzy, którym ta sztuka się nie udała. Nie byli po dwa razy na mistrzostwach świata, na mistrzostwach Europy.

Mówiłeś, że jesteś dumny z tego, że udało Ci się zagrać z orzełkiem na piersi... Jakie jest więc Twoje zdanie na temat zawirowań wokół orzełka na koszulkach reprezentantów?
- Moim zdaniem, to była dziwna decyzja i z pewnością niezrozumiała dla kibiców, a dla mnie, jako byłego piłkarza - tym bardziej. Dobrze więc, że w końcu ktoś nad tym zapanował i orzełek wrócił na koszulki. I dobrze, że ten problem jest już za nami. Marzeniem każdego chłopaka, moim również, było zagranie meczu w koszulce z orzełkiem na piersiach. To nawet śniło mi się po nocach! Biało-czerwony strój, orzeł na piersi, mazurek Dąbrowskiego...

Rosja, Czechy, Grecja - to nasi przeciwnicy w Mistrzostwach Europy. Co Ty na to?
- Hmmm... z jednej strony grupa łatwa, z drugiej - ciężka.

Trudna? Dlaczego?
- Uważam, że to grupa trudna, bo zgodnie z wszystkimi statystykami nasza drużyna jest najsłabszym zespołem tych mistrzostw i trafiliśmy do najsłabszej grupy. A łatwa dlatego, że mogliśmy po prostu gorzej trafić.

Pokusisz się o wytypowanie Mistrza Euro 2012?
- Bardzo bym chciał, aby to byli Polacy...

A, pomijając patriotyzm, na kogo stawiasz?
- Na Hiszpanię.

Zobacz też inne rozmowy w naszym serwisie: Kilka pytań do...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto