18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piękne kandydatki na posłanki. Wybory to okazja, by poczuć się jak juror Miss Polonia

Marcin Zasada
Sylwia Ługowska
Sylwia Ługowska blog Sylwii Ługowskiej
Polityka to od dawna konkurs piękności i wyścig na ładniejsze, bardziej znane i wygadane twarze. A piękne kobiety w polityce to już zjawisko nadzwyczaj dla wyborcy interesujące. W nadchodzących wyborach każdy z nas będzie mógł poczuć się jak juror podczas rywalizacji o tytuł Miss Polonia.

- Żyjemy w świecie, w którym wybieramy oczami. Uroda pomaga w polityce, dopóki nie przerasta ona treści, jaką polityk ze sobą niesie - uważa dr Marcin Gacek, politolog z Uniwersytetu Śląskiego.

O treść nie wszyscy się martwią. W zeszłym roku Włochy zaszokował Silvio Berlusconi, deklarujący miejsca na listach swojej partii pięknym prezenterkom telewizyjnym, pogodynkom i modelkom. SLD próbowało podobnego manewru, oferując start w tegorocznych wyborach Marcie Szulawiak, uczestniczce programu "Top Model" i byłej tancerce erotycznej.

W PO maskotką Sejmu jest Joanna Mucha. W wolnych chwilach od głosowania i procedowania, posłanka z Lublina wzięła udział w sesjach zdjęciowych do kilku kolorowych magazynów. W PiS furorę po występie u Jarosława Kaczyńskiego zrobiła Sylwia Ługowska, okrzyknięta przez media "polską Angeliną Jolie". A wyborcom Samoobrony łza się w oku kręci, gdy wspominają harce Sandry Lewandowskiej w "Tańcu z gwiazdami".

Wszystkie te piękne panie może jesienią przebić Magdalena Ogórek, nowa piękna twarz śląskiego SLD, która wystartuje z numerem 2 w Rybniku. Uroda pomoże?

- Tak, ale nie będzie decydująca - twierdzi dr Gacek, dodając, że część niezdecydowanych wyborców płci męskiej może wybrać właśnie ją. Za wdzięk i świeżość. Polityczną. A pani Ogórek ma już jednego kibica: pana Ogórka. Michała Ogórka.

- Chyba zacznę szukać swojej rodziny w Rybniku, a może przed wyborami przeniosę się do tego miasta - żartuje satyryk pochodzący z Katowic.

Zostając posłanką, nie zamierzam być polityczną celebrytką

Rozmowa z dr Magdaleną Ogórek, twarzą kampanii wyborczej SLD w Rybniku.

Gdybym mieszkał w Rybniku, to pewnie bym na panią głosował. Pytałem kolegów, oni też by na panią głosowali.
Dziękuję, miło mi to słyszeć. Ostateczną decyzję dotyczącą mojego kandydowania podejmie krajowy zarząd partii. Na razie wszystko wskazuje, że mam zielone światło do startu z drugiego miejsca na liście w Rybniku.

Dotychczas, gdy w dzień myślałem: SLD, w nocy śniła mi się twarz Kalisza i goleń Aleksandra Kwaśniewskiego. W końcu będę spać spokojnie.
To ciekawe, bo w kancelarii prezydenta Kwaśniewskiego pracowałam na początku swojej kariery w administracji państwowej. Byłam też w departamencie UE w ministerstwie spraw wewnętrznych, gdy kierował nim Ryszard Kalisz.

A właśnie miałem zapytać o doświadczenie.
Pracowałam też w centrum informacyjnym rządu za czasów premiera Leszka Millera. Do 2010 roku, przez trzy lata byłam szefową gabinetu politycznego Grzegorza Napieralskiego. Jestem doktorem nauk humanistycznych, trzy lata temu obroniłam doktorat na Uniwersytecie Opolskim. Pisałam o średniowiecznych procesach heretyków na Śląsku i Morawach. Ostatnio wykładam na Wyższej Szkole Cła i Logistyki w Warszawie, w katedrze stosunków międzynarodowych.

A teraz Rybnik.
Urodziłam się i wychowałam w Rybniku. Wyjechałam na studia do Warszawy i tam znalazłam pracę. Ale wciąż jestem Ślązaczką, w duchu śląskości wychowuję swoją córkę. Chcę pracować na rzecz całego regionu. Jak kiedyś mawiał Wilhelm Szewczyk, Śląsk nie miał szczęścia do parlamentarzystów. Śląsk i Rybnik potrzebują ludzi, którzy zadbają o interesy regionu.
No to jesteście panie we dwie, bo o interesy Rybnika chce też dbać Joanna Kluzik-Rostkowska.
Współczuję jej, bo trafiła na listę, w której traktowana jest jak spadochroniarz. Ale nie boję się z nią wyborczego starcia.

Ona gra w reality-show "Od Kaczora do Donalda", a panią widziałem w jakimś serialu.
Mam za sobą kilka epizodów (występowała w serialach "Na dobre i na złe" oraz "Lokatorzy", a także w filmie "Los Chłopacos"). Musiałam zarobić na studia, a ta przygoda była podwójnie wartościowa: poznałam wspaniałych aktorów.

Podobno aktorstwo przydaje się w polityce.
Dla mnie to dwie zupełnie różne dziedziny. Nie zamierzam być polityczną celebrytką.

Żadnego "Tańca z gwiazdami" albo "Jak oni śpiewają"?
Żadnego.

To może sesja w "Playboyu" przed wyborami?
Nie aspiruję.

Pani wybaczy, ale musiałem spróbować. Teraz na poważnie, będzie pytanie obowiązkowe dla śląskiego polityka: co pani sądzi o autonomii?
Jako historyk jestem na nie. Oczywiście, Ślązacy mają pełne prawo do swojej odrębności kulturowej, ale Śląsk zamiast autonomii, powinien być otoczony opieką ludzi, którzy traktują ten region ze zrozumieniem. W pełni zgadzam się z koniecznością kultywowania śląskich tradycji czy gwary. Ale autonomia to krok za daleko.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto