Fotoradorów już 132, ale na 50 z nich nie ma jeszcze puszek na rejestratory. Po prostu sterczą "uśpione" w miejscach, gdzie dopiero powstaną zaplanowane skrzyżowania dróg krajowych.
Błysk ostrzegawczy
Masztów jest aż tyle nie bez powodu - przecież na drogach naszego województwa śmierć zbiera największe żniwo. Tylko w ubiegłym roku w wypadkach zginęło aż 320 osób (w całej Polsce - 3.900), z tego w samej Łodzi 57.
Początkowo nie było kierowcy, który widząc słup z puszką nie zdejmował nogi z gazu. A gdy błysnęła lampa fotoimitatora (udaje błysk flesza), grzecznie jechał aż do furtki swego domu. Gdy wyszło na jaw, że na 10 masztów jest w najlepszym przypadku jeden rejestrator, sporo jeźdźców o pirackich skłonnościach przestało zwracać na nie uwagi. Jednak fotoradary "wędrujące" ze słupa na słup zrobiły swoje.
- W pierwszym kwartale tego roku liczba wypadków śmiertelnych spadła o 30 procent w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku i mają w tym niemały udział fotoradary stacjonarne - mówi nadkom. Robert Krakała, specjalista z wydziału ruchu drogowego KW Policji w Łodzi.
Kto zdaje, kto odbiera
Ale policjanci za siedem dni pożegnają się z masztami i ośmioma urządzeniami stacjonarnymi. 1 lipca ma wejść w życie uchwalona w styczniu 2011 roku tak zwana ustawa fotoradarowa.
Zgodnie z nią, od tego dnia nie policja, lecz delegatury terenowe Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego będą uprawnione do rejestrowania urządzeniami stacjonarnymi przypadków przekraczania prędkości i niestosowania się do sygnalizacji świetlnej. W Warszawie utworzono już Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym, do którego prosto z masztów mają spływać elektroniczne zdjęcia aut i ich kierowców, którzy zasłużyli na mandat.
- Właśnie kończymy komisyjne przejęcie masztów i fotoradarów od wydziału ruchu drogowego policji łódzkiej - informuje naczelnik delegatury centralnej GITD z siedzibą w Łodzi Paweł Onisk, na razie przełożony trzyosobowego zespołu. - Natomiast fotoimitatorów nie przejmujemy, bo już nie będziemy straszyć kierowców zdjęciami pozorowanymi.
Łódzka akcja przekazywania sprzętu nowemu właścicielowi przebiega bez zgrzytów.
- Z tego, co wiem, 45 masztów, które dzierżawiliśmy od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych, jest już w posiadaniu łódzkiej delegatury centralnej GITD, a naszych 37 masztów i 8 radarów protokolarnie przekażemy najpóźniej 30 czerwca - zagląda w notatki nadkom. Robert Krakała. - Średni koszt budowy masztu wynosił 80 tys. zł, więc nikt ich pochopnie nie będzie ścinał na złom.
Policjant ma swoje zdanie na temat wdrażania ustawy fotoradarowej.
- Wszyscy jesteśmy ciekawi rozwiązań, bo nie mamy dokładnej informacji, jak to ostatecznie będzie funkcjonowało po zmianach - przyznaje nadkom. Krakała. - Podejrzewam, że koledzy z Generalnego Inspektoratu też będą nabywać nowe doświadczenia. Kiedy trzeba będzie kogoś przesłuchać i wypisać mandat, albo wręcz doprowadzić do komendy, obowiązek ten spoczywać będzie na policji. Oczywiście pozostają u nas popularne "suszarki" i mobilne fotoradary na samochodach, no i bloczki z mandatami - ostrzega kierowców.
Gdzie są kaptury?
Tak się składa, że 1 lipca Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wprowadza myto za przejazd autostradą A2 między Strykowem a Koninem. I na pewno zrobi to w terminie, bo umie skutecznie grabić do siebie. Ale rozsądek podpowiada nie stawiać nawet czapki gruszek na to, że ustawa fotoradarowa też zacznie działać punktualnie. Powód - minister infrastruktury dotąd nie podpisał rozporządzenia regulującego tryb wprowadzenia jej w życie. A jak minister Grabarczyk swego esa-floresa pod nim nie złoży, to kierowcy 1 lipca nawet nie zauważą, że maszty mają nowego pana, który stosuje nowe obyczaje. Bo najistotniejszą dla nich, a zarazem rewolucyjną zmianą jest to, że nie można już będzie straszyć kierowców pustymi puszkami na kilkuset masztach, w związku z czym muszą być one... zakapturzone.
Robi się problem, bo na przykład Wydział Ruchu Drogowego KW Policji w Łodzi nie przekaże inspektorom 70 kapturów, a tyle trzeba do osłonięcia wszystkich pustych puszek na masztach stojących przy drogach naszego województwa. Nie dlatego, że nie chce, lecz dlatego, że nie ma w magazynie nawet jednego kaptura.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?