Dwaj mężczyźni, którzy rok temu zginęli w wypadku samochodowym w Strzałkowie pod Radomskiem szli po ulicy, stwierdzili biegli podczas czwartkowego posiedzenia w Sądzie Rejonowym. To dalszy ciąg rozprawy Pawła K., kierowcy, który spowodował wypadek prowadząc samochód pod wpływem alkoholu.
Biegli zgodzili się, że Mateusz W. i Łukasz B. znajdowali się na ulicy, gdy wjechał w nich opel prowadzony przez Pawła K. Jednak Krzysztof Włodarczyk stwierdził, że kierowca, nawet trzeźwy i jadący z dozwoloną w tym miejscu prędkością, tzn. do 60 km/h i tak nie byłby w stanie uniknąć zdarzenia z pieszymi. - Uderzyłby jedynie z mniejszą siłą i skutki tego uderzenia byłby mniejsze – wyjaśniał biegły przed sądem.
Innego zdania był Jerzy Kubacki. - Jadąc, jak Paweł K., z prędkością ok. 76 km/h można było ominąć pieszych, zjeżdżając na lewy pas. Pod warunkiem, że nie byłby on zajęty – tłumaczył. - Uważam, że Paweł K., jadąc pod wpływem alkoholu, powinien być ,,na zapas ostrożny” i chuchać na zimne.
Przesłuchania zakończyły sprawę. W czwartek wygłoszone zostały także mowy końcowe. Prokurator domaga się maksymalnego wymiaru kary - 12 lat pozbawienia wolności, dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów oraz zwrotu kosztów procesu. Obrońca Pawła K. prosił o złagodzenie kary.
Za tydzień sąd ogłosi wyrok.
Gazeta Lubuska. Miała 2 promile, rozbiła auto i uciekła
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?