Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Protest w JYSK w Radomsku. Pracownicy domagają się podwyżek. Co na to władze firmy?

Przemysław Jafra
W Radomsku przed bramami Centrum Dystrybucji firmy JYSK manifestowali związkowcy. Pracownicy domagają się podwyżek pensji.

Przyjechali do Radomska, aby wspólnie walczyć o podwyżki płac. Wczoraj przed bramami Centrum Dystrybucji firmy JYSK ponad stu związkowców domagało się wyższych pensji dla pracowników.

- Chcemy pokazać, w jaki sposób jesteśmy traktowali przez pracodawcę - mówił tuż przed rozpoczęciem manifestacji Przemysław Kowalski, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność JYSK Sp. z o.o. - Pogarszają się warunki pracy i płacy. Od 2008 r. nie było podwyżek. W tym czasie firma wypracowała zysku około 130 mln złotych netto. Ale zarząd firmy nie chce się tymi pieniędzmi podzielić z pracownikami.

Jak podkreślają związkowcy poprzez protest chcieli skrytykować brak dialogu ze strony firmy.
Przedstawiciele manifestantów zostali wczoraj wpuszczeni na teren Centrum Dystrybucji w Radomsku, doszło do rozmów. Nie przyniosły one jednak przełomu w sporze.
- Zostaliśmy przyjęci na korytarzu przez dwoje pracowników - relacjonuje Przemysław Kowalski. - Poinformowano nas, że oni nie mogą podejmować decyzji. Usłyszeliśmy, że nie ma dyrektora, choć według naszych informacji był w zakładzie.

- Manifestacja przebiegła w spokoju - informuje Wojciech Auguścik z radomszczańskiej policji, która czuwała nad przebiegiem pikiety.

Konflikt w JYSK trwa od jesieni ubiegłego roku. Rozpoczął się wtedy - trwający do dziś - spór zbiorowy. Nic nie dały trzy tury negocjacji, które zakończyły się podpisaniem protokołu rozbieżności. Wyznaczony przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej mediator zrezygnował z prowadzenia negocjacji.
Związkowcy winą za zaistniałą sytuację obarczają zarząd firmy.
- Pracodawca jednostronnie zakwestionował mediatora - mówi Przemysław Kowalski. - Zarzucono mu m.in. stronniczość, a tak naprawdę ani razu się z nim nie spotkano.

Co na to władze firmy?
- Wyznaczony przez ministerstwo mediator sam zrezygnował z prowadzenia mediacji w sporze JYSK - Komisja Zakładowa "S" - mówi Ewa Mroczek, dyrektor HR firmy JYSK Polska. - Nie chciał on prowadzić naszej sprawy ani w Gdańsku, ani w Warszawie, gdzie wcześniej odbyły się negocjacje. Zgadzał się na mediacje wyłącznie w Katowicach, skąd pochodzi.

Związkowcy podkreślają, że są gotowi do rozmów i czekają na wyznaczenie kolejnego mediatora. Jak mówią, w przypadku kolejnego fiaska rozmów, zorganizują ogólnopolską akcję bojkotu sklepów JYSK.

Zobacz zdjęcia z manifestacji: Manifestacja w JYSK w Radomsku. Pracownicy protestują i domagają się wyższych pensji [ZDJĘCIA]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto