Wojna o barierki na chodniku ustawione przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad wzdłuż Krakowskiej trwa w najlepsze. Radomszczanie pytają, czy w tej sprawie nic do powiedzenia nie mają władze miasta. - To nie jest żadna ozdoba. Te barierki tylko szpecą centrum Radomska - twierdzą.
Barierki to taki niechciany „bonus” od GDDK po remoncie skrzyżowania Brzeźnickiej i Krakowskiej. Są ustawione od samego skrzyżowania i mają ciągnąć się w kierunku centrum Radomska na długości ok. 100 m. Przeciwników miały od samego początku, bo tak naprawdę, jak twierdzą nasi rozmówcy, nie wiadomo czemu mają służyć. - Za pieniądze, które generalna dyrekcja na nie wydała, można by zrobić chodnik lub ścieżkę rowerową. Ta część ulicy aż się o to prosi. Komu zależy na tym, by miasto zostało w ten sposób oszpecone? - pytają nasi rozmówcy.
I dlaczego zostały ustawione właśnie w tym miejscu? Przedsiębiorcom z Krakowskiej uniemożliwiają wjazd na posesje, a przy okazji odcinają ich też od zmotoryzowanych klientów. - Zdajemy sobie sprawę, że to ruchliwa część drogi krajowej... Ale ruchliwa jest również jej dalsza część, na przykład ze skrzyżowaniem z ulicą Kościuszki. Obok klasztoru franciszkanów jest dodatkowo zakaz zatrzymywania się, ale tam barierek generalna dyrekcja nie ustawiła. Dlaczego nas to dotknęło? - zastanawiają się mieszkańcy Krakowskiej.
Ich zdaniem, prawdziwą zagadką jest ustawienie barierek przy skrzyżowaniu Krakowskiej i Piastowskiej: jedne odgradzają chodnik od ulicy, ale po drugiej stronie chodnika barierki też są... - Jeśli między te barierki wejdzie pieszy albo wjedzie rowerzysta i uderzy w nie ciężarówka, to oni nawet nie będą mieli gdzie uciec, bo barierki właśnie im przeszkodzą. To prawdziwa pułapka - komentują nasi rozmówcy.
GDDK tłumaczy, że chodzi o ochronę terenów zielonych przed... kierowcami. - Jeszcze przed remontem skrzyżowania stały w tym miejscu znaki zabraniające zatrzymywania się. Kierowcy jednak tam wjeżdżali, niszczyli trawniki, chodnik - mówi Maciej Zalewski, rzecznik prasowy łódzkiego oddziału GDDKiA. - Po remoncie tereny zielone zostały odtworzone, położono nowy chodnik. Barierki spowodują, że w pobliżu skrzyżowania skończy się nielegalne parkowanie.
Jarosław Ferenc, prezydent Radomska przyznaje, że miasto nic nie może w sprawie barierek zrobić. - Nie mamy tam działek, to nie nasz teren, a pas drogowy należący do GDDK. Nie mamy również uchwały tzw. krajobrazowej, byśmy mogli ingerować w wygląd barierek, choć do końca też nie mielibyśmy takiej możliwości - mówi prezydent.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?