Radomsko: Czy zaniedbania i procedury były winne śmierci dziecka?

Malutka Liwia urodziła się zdrowa. Gdy miała 2,5 miesiąca po raz pierwszy trafiła do Szpitala Powiatowego w Radomsku. Lekarze i pielęgniarki uspokajali, że "nic złego się nie dzieje", ale rodzice, Agnieszka i Daniel z Radomska, dmuchali na zimne. Dziewczynka w końcu trafiła na szpitalny oddział.

Po kolejnych badaniach okazało się, że lekarze podejrzewają u niej zapalenie mięśnia sercowego. Było jasne, że dziecko nie może być dalej leczone w Radomsku, trafiło więc do Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Dopiero wtedy badania wykazały, że dziewczynka ma ogólnoustrojowe zakażenie organizmu, czyli sepsę. Podczas leczenia na OIOM i oddziale intensywnej opieki kardiologicznej przyszło jeszcze przeziębienie i Liwia została przewieziona do Zabrza. Tu po kilku operacjach, próbach wszczepienia sztucznych komór serca i kolejnych zakażeniach szpitalnych dziecko zmarło.

Przeżywający tragedię rodzice uważają, że doszło do zaniedbań medycznych, a osoby odpowiedzialne powinny ponieść konsekwencje.
- Chcemy, by winni zostali ukarani i żeby takich przypadków więcej nie było. Żeby kolejne dziecko, które pójdzie do szpitala ze zwykłym katarem, nie zmarło przez brud, zaniedbania i brak podstawowych zasad higieny - mówi pani Agnieszka.

Sprawa trafiła do prokuratury, ta najpierw umorzyła postępowanie, ale sąd polecił wznowić śledztwo. Miesiąc temu skarga na postępowanie m. in. personelu z Radomska trafiła też do Ministerstwa Zdrowia. Stamtąd przekazano ją do starostwa.

Władze powiatu już zapowiadają kontrole w szpitalu.
- W związku ze skargą przekazaną przez ministerstwo w części dotyczącej zastrzeżeń do funkcjonowania szpitala w Radomsku, starosta zobowiązał dyrektora szpitala do przeprowadzenia szczegółowego postępowania wyjaśniającego zdarzenie. Dodatkowa kontrola będzie przeprowadzona przez audytora - komentuje Arkadiusz Szczegodziński, rzecznik starostwa.

Czytaj więcej we wtorkowym i piątkowym wydaniu tygodnika "Co Nowego", z "Dziennikiem Łódzkim".