Kiedy dokładnie dwa lata temu (w maju 2012 roku) Fameg zmieniał właściciela, radomszczanie nie wiedzieli czego się spodziewać po firmie Polwos z Witaszyc. Dziś nowy zarząd Fabryki Mebli Giętych zapewnia, że zakład się rozwija, a plany są ambitne. Czeka jednak na pomoc młodych zdolnych i otwartych na zmiany pracowników. Tych ma Famegowi zapewnić porozumienie z radomszczańskim Zespołem Szkół Drzewnych i Ochrony Środowiska.
Tadeusz Polanowski zapewnia, że młodzi ludzie znajdą pracę w dobrych warunkach i na nowoczesnym sprzęcie, zakład stawia bowiem na modernizację.
- Dziś modernizacja przebiega na wielu płaszczyznach. Właśnie kończymy najnowocześniejszą lakiernię w Polsce, wykorzystującą bardzo nowatorskie rozwiązania. Zamierzamy stosować też nowoczesne odpylanie, to wpłynie nie tylko na oszczędności, ale i na poprawę jakości pracy. Przyszedł czas na zmiany, by Fameg mógł wrócić do czołówki Polskich firm. Takie postawiliśmy sobie zadanie - mówi Tadeusz Polanowski.
Jak dodaje, zarząd ma pomysł na zakład, na każdą jego cząstkę i powoli będzie ten plan realizował. - Na razie mamy zamówienia, wróciliśmy do gry na światowych rynkach, mamy swoich projektantów. Niedawno wystawialiśmy się w targach mebli w Mediolanie. Byliśmy bardzo ciepło przyjęci, organizatorzy targów wysoko ocenili nasze stoisko. Wiemy więc, że idziemy we właściwym kierunku - informuje prezes Famegu.
Fameg prezentował też swe wyroby na targach Meble Polska w Poznaniu, podczas których zdobył Medal "Złoty Akant" za wyróżniające się stoisko.
Właściciel przekonuje, że to iż Fameg stawia na modernizajcę nie oznacza, że zaniecha tradycji. - Chcemy po prostu usprawnić różne procesy technologiczne. Jeździmy po zakładach w zachodniej Europie, widzimy jak tam się produkuje krzesła i chcemy iść w tym kierunku - mówi Polanowski.
Krokiem w modernizacji produkcji było już odkupienie elektrociepłowni od Dalki Chrzanów. Dzięki niej Fameg stał się dostawcą energii elektrycznej i cieplnej przez co mógł uzyskać częściową niezależność energetyczną.
By wszystkie plany udało się zrealizować Fameg potrzebuje rąk do pracy, młodych i otwartych umysłów. Dziś średnia wieku pracowników zakładu wynosi 46 lat, wiele osób odchodzi na emeryturę, a młodych chętnych do pracy nie ma. Sytuacje ma zmienić porozumienie o klasach patronackich w "drzewniaku".
- Chcemy wrócić do dawnej tradycji szkoły, która kiedyś istniała przy zakładzie. Młodzieży gwarantujemy dobre przygotowanie do zawodu, a później pewną pracę - zapewnia prezes zarządu Famegu.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?