Radomsko: Mieszkańcy walczą z tirami na ul. Brzeźnickiej. Jest petycja do GDDKiA

Mieszkańcy ul. Brzeźnickiej w Radomsku od lat walczą z tirami przejeżdżającymi pod ich oknami. Ostatnio zdecydowali się nawet napisać petycję do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w sprawie zmiany organizacji ruchu. Pismo, które środę zostało wysłane do Warszawy (a także radomszczańskiego magistratu), podpisało ponad 100 osób. Mieszkańcy mówią, że dłużej tak nie mogą żyć i myślą już o blokowaniu drogi.

- Parę lat temu byłem u prezydenta, rozmawiałem z panem Ferencem... Obiecał, że droga będzie zrobiona zgodnie z prawem unijnym, że nie będzie hałasu i smrodu. Teraz hałas na okrągło i ciągle korki, tiry jeżdżą non stop, nie możemy nawet wyjechać ze swoich placów. A plac nie nadaje się do sprzedania, bo kto go kupi... - denerwuje się pan Marek.

Mieszkańcy Stobiecka Miejskiego domagają się zmiany organizacji ruchu, ponieważ obecny stan narusza bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu i potrzeby lokalnej społeczności. Jak czytamy w petycji, samochody wyjeżdżające z ulicy Łódzkiej w kierunku DK 1 i te wjeżdżające w nią z tego kierunku blokują wyjazd z Łódzkiej w stronę centrum miasta. Powodują też, że mieszkańcy posesji znajdujących przy ul. Brzeźnickiej (numery od 364 do skrzyżowania z DK 1) nie mają możliwości wyjazdu w kierunku miasta.

Jak mówią mieszkańcy, trzydziestotonowe tiry, które jeżdżą do zakładów w strefie i Portu Radomsko, rozjeżdżają drogę, powodują ogromny hałas, a od wywoływanych przez nie drgań w domach pękają ściany. - Przy takim natężeniu ruchu mamy ciągłe problemy z wyjazdem z posesji. Radzimy sobie tak, że jedna osoba wychodzi na drugą stronę i pokazuje, czy jest wolne z jednej, czy z drugiej strony. Ściany w domu od ciężaru i hałasu są popękane, a my ciągle wdychamy spaliny - mówi Agata Kuliś.

- Nie ma przerwy, jadą dzień i noc, hamują, naczepy piszczą, opony strzelają, często dochodzi tu do wypadków - dodaje Jadwiga Tatara. - Zimą z samochodów leci lód, strach wyjść na drogę...

- Żyjemy w XXI wieku, a to nie są warunki do życia - mówi Renata Wolska.

- Co tu już miało nie być, rondo mieli budować, mieli nas wysiedlać, a teraz taki bałagan porobił się z tymi tirami, że nie do pomyślenia - denerwuje się pan Czesław.

Zdaniem mieszkańców, problem rozwiązałaby budowa alternatywnej drogi kilkadziesiąt metrów dalej, która prowadziłaby z DK 1 w kierunku strefy ekonomicznej i Portu Radomsko. - Napisaliśmy petycję do Generalnej Dyrekcji, może tam są jakieś tęgie głowy i coś pomogą - ma nadzieję pan Marek Pokora, który wystosował petycję do GDDKiA.

Co na to GDDKiA i władze miasta?

Czytaj w kolejnym wydaniu tygodnika "Co Nowego", w piątek 30 września z "Dziennikiem Łódzkim".