Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radomsko: Piotr Kagankiewicz o milionowym długu, marce szpitala i podwyżkach [ROZMOWA]

mk
Piotr Kagankiewicz, dyrektor Szpitala Powiatowego w Radomsku
Piotr Kagankiewicz, dyrektor Szpitala Powiatowego w Radomsku fot. M. Kulka
Piotr Kagankiewicz, dyrektor Szpitala Powiatowego w Radomsku, o milionowym długu, marce szpitala i podwyżkach dla pracowników...

Panie dyrektorze, zdecydował Pan, by w szpitalu nie ograniczać nadwykonań. Skąd taka decyzja? Nie boi się Pan, że NFZ może za nie nie zapłacić?
- Zawsze są takie obawy, ale odkąd zajmuję się służbą zdrowia (10 lat), nigdy się to nie zdarzyło. To jest tylko kwestia czasu, kiedy NFZ płaci i jakim wskaźnikiem – czy będzie to 30 czy 100 procent. W szpitalu nietrudno zauważyć bardzo długich kolejek, a w niektórych oddziałach kontrakty są niedoszacowane. Nie pokazując, ze możemy zrobić więcej niż my to zagwarantowane w umowach, nie wykażemy, że w szpitalu konieczne jest zwiększenie kontraktów. Innej metody nie ma. Musimy pokazać twarde cyfry… że robimy więcej, a mimo tego kolejki są. W ten sposób będziemy się mogli starać o zwiększenie kontraktu.
Dla nas najważniejsze jest pomaganie pacjentom. Jeżeli będziemy ich odsyłać od drzwi szpitala, to jaką będziemy mieć opinię? Chcemy pracować na opinię ośrodka ponadpowiatowego, w którym każdy w miarę szybko otrzyma pomoc. Budowanie marki nie dzieje się z dnia na dzień, ale jego elementem jest zadowolony pacjent.

Na jakim poziomie już znajdują się nadwykonania w szpitalnych oddziałach i poradniach?
- Wszystkie oddziały notują wykonanie kontraktów powyżej 100 procent. Liderem jest oddział intensywnej opieki medycznej i oddział udarowy, gdzie nadwykonania mamy rzędu 170 procent. To oddziały, w przypadku których NFZ z reguły płaci w 100 procentach albo na najwyższym wskaźniku.

Minął miesiąc od momentu, gdy został Pan dyrektorem szpitala. Na pewno poznał Pan już sytuację finansową placówki. Co z milionowym zadłużeniem? Ma pan jakiś pomysł, plan, jak z niego wyjść?
- Po wstępnej analizie struktury zadłużenia widać jedno niebezpieczeństwo – duża część długu to wymagania krótkoterminowe. Dług sięga 24 milionów złotych, ale 11 milionów to wymagania krótkoterminowe. Oznacza to, że ciągle dzwonią nasi dostawcy prosząc o pieniądze, bo zalegamy, a powinniśmy zapłacić np. miesiąc temu, dwa, trzy. To powoduje nerwowość w codziennej pracy. Pierwszym naszym zadaniem będzie więc zamienienie długu krótkoterminowaego na długoterminowy, rozłożenie tego zadłużenia na kilka lat. Jesteśmy już po rozmowie z ZUS i wiemy, że dwie składki rozłożymy na raty na 5-6 lat. To da nam około 2 milionów złotych na zapłacenie długów krótkoterminowych i uspokojenie stosunków z dostawcami. Zastanawiamy się też nad otwarciem linii kredytowej na stosunkowo niskim oprocentowaniu – 5 procent bez dodatkowych kosztów. Poza tym robimy nadwykonania i liczymy, że nam zapłacą…

Niedawno lekarze pracujący w szpitalu otrzymali podwyżki. Jak to wpłynie na finanse szpitala?
- Część zmian już weszła w życie, część wejdzie od października. Koszty zatrudnienia lekarzy wzrosły od 10 do 15 procent w zależności od specjalności. Kwota wszystkich podwyżek dla lekarzy to około 200 tys. zł miesięcznie, w skali roku daje to ponad 2 mln zł. Przypuszczam, że ta podwyżka zaspokoi chęć żądania kolejnej przynajmniej na 2-3 lata. Pewnie ten rok będzie trudniejszy, ale po pierwszych rozmowach z ordynatorami widać spokój i zaangażowanie w pracę. Do plusy, które są dla funkcjonowania szpitala bezcenne, bo najgorsze, co mogłoby się zdarzyć to włoski strajk - „nie płacicie, to nie pracujemy”. To się przekłada na opinię o szpitalu, jakość świadczeń i stosunek do pacjenta. Nie zawsze jest tak, że jak się mniej płaci, to jest lepiej. Jest taniej, ale niekoniecznie lepiej.

Podwyżek domagają się także inni pracownicy, część personelu, którego wynagrodzenie jest mniejsze od najniższej krajowej. W ich przypadku trzeba płacić dodatek wyrównawczy. Czy prowadził już Pan rozmowy ze związkami? Jest szansa na dojście do porozumienia?
- Wstępnie zaplanowaliśmy, że z przedstawicielami wszystkich związków zawodowych spotkamy się w połowie września. Przyłożymy się do tego tematu. Oczywiście do najniższej krajowej i tak dopłacamy, dlatego nie do końca rozumiem, dlaczego nie można było wpisać tego pracownikom w umowy. Będę dążył do tego, by to minimalne wynagrodzenie wszyscy mieli wpisane w umowy. Musimy się także pochylić nad wszystkimi dokumentami strategicznymi szpitala, począwszy od statutu do regulaminu pracy i wynagrodzenia. Zajmiemy się tym już w październiku, by w nowym roku pracować na nowych dokumentach.

Ostatnio można zauważyć dużą aktywność szpitala na Facebooku. Czy to sposób na to, by być bliżej pacjenta?
- Też... Jest to jeden ze sposobów budowania marki i wielkości tego szpitala. Dzisiaj system komunikacji mocno się zmienia, nie chcemy odstawać od współczesnego tempa życia. Jeżeli na co dzień dzieje się u nas wiele ciekawych rzeczy, musimy je pokazywać, a portale społecznościowie są najłatwiejszą i najtańszą formą komunikacji. Widzimy przyrost „fanów” i osób śledzących naszą stronę.

Szpital Powiatowy zawsze mógł liczyć na pomoc finansową od ościennych gmin, miast czy firm. Jakie dotacje udało się ostatnio uzyskać, a o jakie szpital zabiega?
- Ciągle wspomaga nas m. in. gmina Kleszczów i organ prowadzący czyli starostwo powiatowe. Kleszczów dał ostatnio 100 tys. zł na potrzeby oddziału chirurgii, a starostwo 363 tys. zł na nową karetkę oraz aparat EMG. 5 tysięcy złotych na zakup sprzętu do Poradni Terapii Uzależnień dało miasto Radomsko.
Rzeczywiście zauważalna jest duża życzliwość firm i instytucji w stosunku do naszej placówki, to bardzo cieszy. W tym miesiącu będziemy składać kolejne wnioski do wszystkich tych jednostek. Chcemy opracować nasze potrzeby bardziej globalnie, żeby to nie była doraźna pomoc w zależności od tego, kto co sobie załatwi. Potraktujemy szpital jako całość, by niektóre urządzenia, które kupujemy, służyły nie tylko jednemu oddziałowi, ale całemu szpitalowi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto