– Pacjenci są już normalnie przyjmowani – zapewnia Radosław Pigoń, dyrektor placówki. Nowoczesne urządzenie przez kilka tygodni stało nieużywane, ponieważ spaliła się główna lampa. Koszt zakupu nowej wyniósł 400 tys. zł. Pieniądze w kasie musiał znaleźć szpital. – Zgodnie z zawartą umową płatność za lampę jest odroczona, a raty będziemy spłacać bez odsetek – mówi Radosław Pigoń.
Poprzednia lampa w tomografie wytrzymała ok. 1,5 tys. tzw. cykli. Zdaniem lekarzy, to trochę mało. Dlatego szpital będzie dochodził roszczeń za spaloną lampę od firmy ubezpieczeniowej. Obecnie czeka na ekspertyzę specjalisty w tej sprawie. Nowa lampa jest natomiast objęta roczną gwarancją.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?