Z Pawłem Pichitem, prezesem Mechanika Radomsko. Gra w III lidze zaczyna przynosić efekty

Jesteśmy w połowie rundy jesiennej. Mechanik jest piąty w tabeli IV ligi. Biorąc pod uwagę fakt, że z zespołu odeszło kilku zawodników, jest to spore zaskoczenie.
- Faktycznie z zespołu odeszło kilku zawodników. Trzon zespołu, który grał w III lidze został. Drużyna w poprzednim sezonie zdobyła doświadczenie. Dziś przekłada się ono na niezłe wyniki w IV lidze. Oczywiście są słabsze mecze. Ale taki jest sport. Tu niczego nie da się zaplanować.

Sporym zaskoczeniem było odejście trenera Krzysztofa Kowalskiego, który zimą poukładał zespół.
- Rezygnacja Krzyśka była sporym zaskoczeniem, również dla mnie. Rzeczywiście, poukładał zespół w III lidze. Mimo że zajęliśmy przedostatnie miejsce w tabeli, to wynik punktowy... a gra była dużo lepsza niż jesienią. Nie ma sensu zastanawiać się nad tym, czy trener podjął dobrą czy złą decyzję. Szanujemy ją i musieliśmy poszukać nowych rozwiązań.

Tuż po rezygnacji Krzysztofa Kowalskiego w mediach pojawiały się nazwiska kilku potencjalnych kandydatów na trenera.
- Odejście trenera to dobry temat dla dziennikarzy. Podeszliśmy do tego tematu jednak bardzo spokojnie. Oczywiście rozważaliśmy też zatrudnienie trenera spoza Radomska.

Ostatecznie drużynę poprowadzi duet trenerski Tomasz Walioszczyk i Dariusz Frączyk.
- Jesteśmy w połowie rundy jesiennej. Trener z zewnątrz musiałby poświęcić trochę czasu na zapoznanie się z zespołem. Wspólnie z zarządem podjęliśmy decyzję, że prowadzenie drużyny powierzymy naszym chłopakom. Obaj grają w zespole, najlepiej znają jego mocne i słabe strony. Dlaczego duet? Przypominam, że Darek w poprzednim sezonie przez kilka spotkań prowadził zespół. Moim zdaniem, sprawdził się w tej roli. Tomek jest trenerem juniorów starszych, którzy są bezpośrednim zapleczem pierwszej drużyny. Niektórzy, jak Mateusz Żak, już grają.