Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Związkowcy z Centrum Dystrybucji Jysk w Radomsku nie chcą Ukraińców. JYSK odpowiada...

Małgorzata Kulka
Małgorzata Kulka
Archiwum NaszeMiasto.pl
Kolejny konflikt pracowników z firmą JYSK. Związkowcy twierdzą, że obcokrajowcy zabierają pracę miejscowym. JYSK odpowiada: zatrudnianie obcokrajowców jest konsekwencją otwarcia granic i globalizacji gospodarki, a współpraca z agencja pracy gwarantuje pracownikom zatrudnionym na umowę stabilność zatrudnienia...

Czy w radomszczańskim Centrum Dystrybucji Jysk - zamiast bezrobotnych z okolicy - zatrudnia się obcokrajowców? Tak twierdzą związkowcy, którzy zaalarmowali władze miasta i powiatu. Sprawą zajęła się też powiatowa rada zatrudnienia.

Z informacji pracowników wynika, że od marca w Jysk pracuje dziesięciu obywateli Ukrainy. "To co robi dyrekcja jest skandaliczne, działania te uderzają nie tylko bezpośrednio w pracowników, ale w całą społeczność lokalną" - czytamy w piśmie, wystosowanym do prezydent Radomska.
Związkowcy tłumaczą, że w sytuacji prawie 18-procentowego bezrobocia w powiecie firma, zatrudniając obcokrajowców, nie działa społecznie odpowiedzialnie.

Jak tłumaczą, pieniądze, zarobione przez mieszkańca Radomska, wydawane są w Radomsku, a pracownik z Ukrainy wywiezie je z kraju. - Uważamy, że ma to wpływ na całe społeczeństwo lokalne. Bezrobocie jest bardzo wysokie, a firma JYSK w ciągu dwóch ostatnich miesięcy rozwiązała umowy z tutejszymi pracownikami, zarówno zatrudnionymi na czas określony i nieokreślony - mówi Marek Gumuła, zastępca przewodniczącego Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność JYSK Sp. z o.o.

Przedstawiciele JYSK wyjaśniają, że firma nie zatrudnia obcokrajowców na umowę.
- Firma Jysk nie zatrudnia na umowy o prace żadnych obcokrajowców. Korzystamy z usług podwykonawców, którzy wspomagają nas swymi pracownikami w sytuacjach wyjątkowo wzmożonych zamówień. Wśród pracowników EWL są też obywatele innych narodowości - przyznaje Agnieszka Poteralska, koordynator ds. personalnych Centrum Dystrybucji Jysk.

Dodaje, że korzystanie z usług takich firm jak EWL gwarantuje pracownikom zatrudnionym na umowę stabilność zatrudnienia w okresach niższego zapotrzebowania na pracę. Tymczasem związkowcy dowodzą, że w ostatnich miesiącach firma zwalniała pracowników....

Czytaj dalej na następnej stronie...
Co ciekawe, by zgodnie z prawem zatrudnić obywateli spoza państw Unii Europejskiej (z Białorusi, Gruzji, Mołdawii, Ukrainy i Rosji) firma musi zarejestrować oświadczenie o zamiarze powierzenia zatrudnienia w urzędzie pracy lub zgłosić ten fakt wojewodzie, ale… chodzi tu o instytucje odpowiednie dla siedziby zakładu, a nie miejsca pracy.

Jak tłumaczy Jadwiga Jaguszewska z Powiatowego Urzędu Pracy, by zatrudnić w Polsce obcokrajowca, firma musi spełnić kilka wymogów.
- Rejestruje się odpowiednie oświadczenie w urzędzie pracy właściwym dla siedziby zakładu. Gdy pracodawca chce ubiegać się o dłuższy okres zatrudnienia, musi złożyć wniosek do wojewody, też właściwego ze względu na siedzibę pracodawcy. Konieczna jest informacja starosty o możliwości lub braku możliwości zaspokojenia potrzeb kadrowych przez mieszkańców powiatu - tłumaczy.

Prawny paradoks zauważyli członkowie powiatowej rady zatrudnienia i problem postanowili zgłosić do wyższych instancji.
- Firma, zgłaszając chęć zatrudnienia w miejscu odpowiednim dla swojej siedziby, czyli w przypadku Jysk - w Gdańsku, a EWL - w Warszawie, bada tamten rynek pracy, a nie radomszczański - zauważyli członkowie rady.
Dyrektor miejscowego PUP twierdzi, że żadnej prośby o informacje na temat możliwości kadrowych w powiecie urzędnicy nie otrzymali.

Przedstawiciele JYSK zapewniają, że wszystkie formalności, które w tym przypadku należą do EWL – prawnego pracodawcy, zostały dopełnione.
- Pracownicy z Ukrainy są zarejestrowani w urzędzie pracy właściwym dla siedziby pracodawcy, czyli w Warszawie. Z naszej strony także wszystko zostało sprawdzone pod względem prawnym i formalnym - mówi Agnieszka Poteralska.

Na pytanie o zwolnienia w firmie, Poteralska odpowiada, że JYSK cały czas więcej ludzi zatrudnia niż zwalnia. Od września ubiegłego roku pracę dostało tu 55 nowych mieszkańców Radomska i okolic. Zapewnia, że warunki pracy są jednakowe dla wszystkich, a zatrudnianie obcokrajowców jest konsekwencją otwarcia granic i globalizacji gospodarki.
- Prowadzimy rozmowy kwalifikacyjne z kolejnymi 15 osobami z naszego powiatu, którym chcemy zaproponować etat na stanowisku pracownika magazynu - mówi Agnieszka Poteralska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto