Och, ta przesadna i namolna fascynacja Różewiczami, stawianie ich przed większymi od nich, dlatego tylko, że urodzili się w Radomsku,trąci zakompleksieniem władz i organizatorów okolicznościowych imprez.Wiadomo przecież, że omijali oni Radomsko, nie darząc miasta przesadnym sentymentem.Podobnie czynił to światowej sławy dyrygent Jerzy Semkow, omijając Radomsko.Jeżeli nie wierzycie, zapytajcie ile razy i kiedy był on na grobie swoich rodziców na cmentarzu w Radomsku.Pozdrawiam dyskutantów.
