Nie chodzi mi, czy pani prezydent jest wierząca, czy nie. W co i komu "ślepo, bezgranicznie wierzy". To jest jej osobista sprawa - dorosłą kobietą jest. Sama wymyśliła siebie jako prezydenta miasta i z pomocą swoich doradców to zrealizowała. A że po trupach do celu i że cel uświęcał środki, to już inna sprawa. Tak właściwie kogo wybraliśmy na prezydenta? Z jakim zapleczem i kadrami? Otóż, wybraliśmy takiego Nikodema Dyzmę, tylko że w spódnicy. A dlaczego wybraliśmy? Bo po części byliśmy w tzw. "pomroczności jasnej", otumanieni czarnym, ale sprawnym pijarem Palówny, Łuszczyna i Zyberynga dyskredytującym postać jej poprzednika. Co otrzymaliśmy w zamian? Kompletnie nieprzygotowaną do pełnienia swojej funkcji Panią prezydent. Bez jakichkolwiek umiejętności i wykształcenia, bez wizji rozwoju miasta. Bez kadry zarządzającej. Ile pieniędzy ze źle lub w ogóle nie składanych wniosków unijnych w pierwszych miesiącach(latach) "rozgrzewania się" nowej władzy Radomsko bezpowrotnie utraciło? Jakimi w końcu inwestycjami obecna ekipa może się poszczycić? Co z jej hucznie prezentowanych planów zostało zrealizowane? Odpowiedź: NIC. To jest przykre. Piszesz coś o "specjalistach i psychologu i że wtedy powróci prawdziwa, jaką znamy pani prezydent"?! Przykro mi to pisać, i raczej nie powinienem, ale to tacy jak Ty wymagają szybkiego kontaktu z psychiatrą. Nigdy pani Milczanowska nie była i nie miała okazji być "prawdziwą panią prezydent". Ludzie wybrali ją, bo jej faktycznie nie znali.
