Powiat malborski. Kolejne automaty zarekwirowane. Policjanci i celnicy ścigają organizatorów nielegalnego hazardu

W powiecie malborskim, tak jak w całym województwie i kraju, nie brakuje nielegalnych „salonów gier”. Policjanci sami niewiele mogą tutaj zdziałać, bo niezbędna jest obecność funkcjonariuszy Krajowej Administracji Skarbowej. To oni muszą przeprowadzić eksperyment procesowy, czyli na miejscu po prostu zagrać na maszynie, by sprawdzić, czy służy do gier losowych. Jeśli okazuje się, że tak jest, wiadomo już, że mają do czynienia z nielegalnym procederem. Legalny hazard jest możliwy w koncesjonowanych kasynach, ale też – w przypadku automatów – w punktach Totalizatora Sportowego.

Powiat malborski to rejon działania Pomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego - Oddziału Celnego w Kwidzynie. Jego funkcjonariusze razem z malborskimi policjantami zajmującymi się zwalczaniem przestępczości gospodarczej w środę (9 lutego) zapukali do jednego z punktów gier w naszym powiecie.

Na zabezpieczonych maszynach zainstalowane były gry o charakterze losowym, prowadzone w celach komercyjnych, na organizowanie których wymagana jest koncesja. Powyższe fakty zostały ustalone przez funkcjonariuszy w trakcie przeprowadzonych na miejscu eksperymentów procesowych, które potwierdziły, że są to maszyny działające w sprzeczności z przepisami ustawy o grach hazardowych – informuje asp. Sylwia Kowalewska, oficer prasowy KPP Malbork.

Służby przypominają, że podmioty prywatne nie mogą urządzać gier na automatach poza kasynami. Z posiadaniem nielegalnych automatów w lokalach gastronomicznych, handlowych i usługowych wiążą się poważne konsekwencje. Mimo to, przepisy są łamane non stop.

- Grożą surowe kary w wysokości 100 tys. zł od jednego automatu. Taką karę pieniężną może ponieść nie tylko właściciel nielegalnych automatów, ale również osoba wynajmująca lokal, w którym umieszczane są nielegalne automaty do gier hazardowych. Za organizowanie nielegalnego hazardu poza wysoką grzywną grozi również kara pozbawienia wolności do 3 lat – przypomina asp. Sylwia Kowalewska.

Ostatnio przejęte maszyny trafiły do depozytu Krajowej Administracji Skarbowej. Jej funkcjonariusze będą prowadzić dalsze postępowanie.