Alegoryczna opowieść o tym, że człowiek nie zawsze może kierować swoim życiem, że na pozór dobre wybory ostatecznie okazują się złymi i nie przynoszą szczęścia, a wszystko to ubrane w unikalną formę plastycznego teatru gestu, maski, formy… Tak pokrótce można scharakteryzować nowy spektakl Teatru Animagia z Żytna, który zaprezentowany został 12 sierpnia w Miejskim Domu Kultury w Radomsku. Twórcy przestrzegają jednak, że „Dwie Panny” można odbierać na różne sposoby i możliwe są wielorakie interpretacje.
Inspiracje...
Scenariusz nawiązuje do poprzedniego spektaklu Animagii „Szalona Małgorzata”, którego inspiracją był obraz Pietera Bruegla o tym samym tytule.
– Zawsze, kiedy robię spektakl, robię go do jednego obrazu, który chciałbym w ten sposób ożywić. „Szalona Małgorzata” to było widowisko plenerowe, które ze względu na koszty i nasze ograniczone możliwości okazał się jednorazowym wydarzeniem. Scenografia, maski leżały dosyć długo, bo długo nie mieliśmy swojej sceny. Od roku taką scenę mam w ośrodku kultury w Żytnie, gdzie mogłem zrobić spektakl w formie kameralnej – tłumaczy Michał Zaskórski, reżyser spektaklu.
Jak dodaje Krystyna Zaskórka, która razem z mężem stworzyła teatr Animagia z Żytna, scenariusz „Dwóch Panien” po próbie przeniesienia na scenę musiał ulec pewnym zmianom, znalazły się tu także m. in. sceny z breuglowych „Ślepców”. – Lubimy tego typu malarstwo i właśnie ten rodzaj estetyki nas inspiruje – mówi Krystyna Zaskórska.
O leniwej i pracowitej
Na scenie MDK radomszczanie zobaczyli opowieść o dwóch pannach - leniwej i pracowitej. Pierwsza uciekła w świat z muzykantami, druga została w domu z matką i gospodarstwem na głowie. Przewrotny los sprawił, że żadna nie zaznała szczęścia.
- To opowieść o tym, że nie zawsze człowiek może kierować swoim życiem, nawet jeśli mu się wydaje że nim kieruje, opowieść o konieczności dokonywania wyborów, niestety niekoniecznie słusznych. Tak było w przypadku „dwóch panien”, obie trafiły do piekła… i ta leniwa, która szukała i nie znalazła szczęścia, i ta pracowita ,która rezygnowała ze szczęścia i radości na rzecz pracy. Tak to w życiu bywa, rzadko nasze historie kończą się "happy endem" – komentuje pani Krystyna.
Zaprezentowany w MDK spektakl jest kolejnym autorskim dziełem twórców Animagii. To oni piszą scenariusz, wykonują rekwizyty i scenografię, a to wymaga dużo czasu, poświęcenia i zamiłowania.
- Wszystko robimy sami, maski, rzeźby, farbowanie tkanin szycie, każdy detal, nawet guzik przy kamizelce jest wystrugany. Nie ma nic gotowego kupionego w sklepie – wyjaśnia Zaskórski.
Forma...
I forma teatru jest niepowtarzalna. Spektakl rozgrywa się w dwóch równoległych planach: pantomimy i animowanej lalką opowieści kuglarza. Nawet samym twórcom trudno jednoznaczne określić jego charakter. - To teatr gestu, zrezygnowaliśmy ze słowa – mówi Michał Zaskórski.
– Zaczynaliśmy od teatru stricte lalkowego, a teraz to już właściwie teatr plastyczny, teatr formy, teatr maski, chociaż podczas tego spektaklu lalki też mieliśmy – dodaje jego żona.
Teatr Animagia działa przy Gminnym Ośrodku Kultury w Żytnie. W postaci wciela się głównie miejscowa młodzież, gimnazjaliści i studenci z gminy Żytno. Jak mówi reżyser, choć w dzisiejszych czasach młodzi ludzie mają raczej inne zainteresowania, zawsze znajdzie się jakaś grupa, z którą można popracować.
Jak zapowiadają twórcy, spektakl prawdopodobnie pokażą jeszcze po wakacjach.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?