W poniedziałek rano, po ogłoszeniu alarmu ewakuowano wszystkich z gmachu Sejmu Śląskiego, gdzie mieści się również urząd wojewódzki.
Według nieoficjalnych informacji ewakuację ogłoszono po alarmie bombowym. Dwa telewony o bombie odebrano w gabinecie marszałka Adama Matusiewicza. Przed budynkiem zebrali się urzędnicy, radni sejmiku wojewódzkiego i kilkunastu parlamentarzystów, którzy przyjechali na sesję sejmiku.