Po życiowym triumfie w Kazaniu i wywalczeniu tytułu mistrzowskiego, radomszczański kulturysta musiał zadowolić się tym razem srebrnym medalem. - Ale przegrałem z mistrzem Europy zawodowców federacji WBBF - mówi nasz zawodnik.
Niewtajemniczonym wyjaśniamy, że Andrzej Rak zdobył w tym sezonie tytuł wicemistrza Polski federacji IFBB, został wicemistrzem Polski organizacji NAC, w której zdobył również tytuł mistrza świata... i postanowił spróbować swoich sił w kolejnej z kulturystycznych federacji, WBBF. Czy jednak drugie miejsce nie jest dla, jak by nie było, mistrza świata dyshonorem?
- Na Słowacji odbywały się zawody o tytuł Mr. Universe. Zdobycie takiego tytułu w kulturystyce jest równie, jeśli nie bardziej prestiżowe niż wywalczenie mistrzostwa świata - opowiada zawodnik. - Na dodatek, żeby wygrać, trzeba naprawdę mieć świetną sylwetkę. Dopiero na miejscu dowiedziałem się, że w tych zawodach mogą startować zawodowcy. I z nimi musiałem rywalizować.
Nasz zawodnik przegrał z Jewgienijem Kłoczkowem z Rosji, świeżo upieczonym mistrzem Europy i ubiegłorocznym mistrzem świata. Wygrał za to z poprzednim mistrzem Aleksandrem Szewcowem z Estonii... Tuż za radomszczaninem, na trzecim stopniu podium znalazł się Hammed Morawiej z Iranu...
Czytaj więcej w najnowszym tygodniku "Co Nowego" w piątek 15 czerwca.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?