Będzie superplac zabaw przy 'wielorybku'?

Tyle że właścicielem części terenu jest obecnie RSM.

"Wielorybek" jest miejscem znanym niemal wszystkim mieszkańcom miasta, a na pewno tym, którzy mieszkają w blokach na otaczających go osiedlach. Część zielonych terenów już jest wykorzystana - powstał tam plac zabaw, ustawiono kilka przyrządów do ćwiczeń... Kilka miesięcy temu radni zaproponowali, by dokonać zmian w tym miejscu.

- To ogromny, niezagospodarowany teren w sercu dużego osiedla. Jestem jego mieszkanką i doszłam do wniosku, że powinno się ten teren wykorzystać: by powstały nowe ścieżki, oświetlenie. Przy dróżkach można by posadzić wysokie drzewa, ustawić ławki - wylicza radna Magdalena Spólnicka, inicjatorka zmian. - Obecny plac zabaw mógłby być powiększony, reaktywowano by także boiska sportowe, powstałyby boiska do koszykówki, siatkówki i piłki nożnej. Chciałabym, żeby na placu zabaw ustawiono więcej zabawek i więcej sprzętu w siłowni pod gołym niebem.

Wszystkie te uwagi zostały uwzględnione w przygotowanej przez magistrat wizualizacji. Jest miejsce i na większy plac zabaw z dodatkowym sprzętem, i na boiska. Znalazło się również miejsce do wypoczynku, z ławkami. Tam radomszczanie mieliby również możliwość bezpłatnego korzystania z internetu. Przewidziano również ścieżki rowerowe.
- Te ścieżki byłyby kontynuacją już istniejącej ścieżki rowerowej wzdłuż parku Solidarności. Po przejechaniu na drugą stronę Leszka Czarnego rowerzyści mogliby kierować się w stronę Suchej Wsi lub "wielorybka". Wylot dochodziłby do ulicy Jagiellońskiej - wyjaśnia Marek Błasiak, wiceprezydent Radomska.

W planach znalazł się również ogrodzony wybieg dla psów. Tam właściciele czworonogów mogliby zostawiać swoich ulubieńców bez obaw, że zaginą między blokami.

Na razie jest jednak pewien problem. Właścicielem części terenu jest obecnie Radomszczańska Spółdzielnia Mieszkaniowa. Właśnie trwają negocjacje z władzami RSM o przekazanie go pod wykorzystanie na plany miasta. Razem z częścią miejską do zagospodarowania byłoby sporo miejsca. Decyzję w tej sprawie powinna podjąć rada nadzorcza lub walne zgromadzenie członków spółdzielni.
- Jeśli wystarczy do tego tylko decyzja rady, sprawa powinna rozstrzygnąć się pod koniec kwietnia lub na początku maja. Jeśli będzie decydować o tym walne, trzeba poczekać do czerwca - mówi Marek Błasiak.

Co będzie jednak, jeśli spółdzielnia nie zgodzi się na oddanie terenów? Wówczas magistrat wykona prace na swojej części. Dołożone będą urządzenia do ćwiczeń na świeżym powietrzu, zbudowane zostaną boiska.
- Korzystniejsza jest koncepcja, w której współpracujemy ze spółdzielnią. Bo wówczas zagospodarowany byłby cały teren przy "wielorybku" - dodaje wiceprezydent.

W kasie miejskiej zarezerwowano na zagospodarowanie terenu 250 tys. zł. Prace mogłyby rozpocząć się jeszcze w tym roku. Wcześniej musi być jeszcze przygotowany projekt zmian.