Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bogart, miejsce z duszą

Ewelina Borowiecka
Elżbieta Adamiak wystąpiła podczas ostatniej imprezy charytatywnej
Elżbieta Adamiak wystąpiła podczas ostatniej imprezy charytatywnej Wioletta Bąk
T.LOVE, Kobranocka, Voo-Voo czy Kasa Chorych to tylko niektóre z polskich zespołów, grających na scenie Bogartu

Gdzieś na końcu Gomunic stoi niepozorny, parterowy budynek. Niebanalny wystrój wnętrza podpowiada jednak, że nie jest to zwykły gminny pub. Dobra muzyka, koncerty czołówki polskiego rocka, bluesa, jazzu, aż po reggae. Bywają tu nawet nawet gwiazdy zagranicznych scen.

Czy ktoś pomyślał kiedyś, że w takiej wsi znajduje się lokal znany mieszkańcom Warszawy, Łodzi, Krakowa czy Gdańska?
"Wyobraźcie sobie najbardziej kultowe i klimatyczne miejsce np. w Krakowie. A teraz w magiczny sposób przenieście je w całości gdzieś tam - na koniec świata. Do miejsca, gdzie czas płynie od niechcenia, a każdy zna każdego... Mała osada z klubem godnym wielkiej stolicy" - tak Bogart ocenia w internecie Remires Kowacz z Gdańska.

Właścicielem klubu, którego fenomen znany jest już w znacznej części Polski jest Przemysław Urbański. Jak sam przyznaje, początki były trudne. - W latach 80. gdy jeszcze byłem młodzieżą, w tym budynku organizowaliśmy piątkowe dyskoteki - opowiada właściciel. - Nie była to jednak typowa muzyka dyskotekowa. Dominowały przeboje m.in. The Doors czy polski rock.

Kiedy, w latach 90. dom kultury, w którym znajduje się obecnie Bogart zaczął upadać, pan Przemysław postanowił w tym miejscu stworzyć klub. Wkrótce jednak zrezygnował, ponieważ dyskoteka nie była szczytem jego marzeń. Chciał, by w tym miejscu powstało coś więcej.
I tak w 1999 roku w Bogarcie odbył się pierwszy koncert zespołu T. Love, zorganizowany w ramach charytatywnej akcji radiowej Trójki "Pocztówka do Św. Mikołaja". - Pomysł stworzenia klubu, w miejscowości, gdzie żyje dwa tysiące mieszkańców, był dość szalony - wspomina dziś Przemysław Urbański.

Ryzyko się opłaciło. Do Bogartu przyjeżdża publika z różnych rejonów Polski m.in. z Krakowa, Łodzi, Gdańska czy okolicznych miast takich jak Radomsko, Częstochowa, Piotrków Trybunalski, Bełchatów. A klub jest nawet bardziej znany w stolicy kraju niż powiatu.
- Chociaż daleko, to zaglądam tutaj, gdy tylko znajdę trochę wolnego czasu bo naprawdę warto, niesamowity klimat i ludzie - mówi Marcin z Łodzi.

Mały, klub z Gomunic zyskał sławę głównie wśród mieszkańców większych miast, mniejsze zainteresowanie wykazują natomiast mieszkańcy Gomunic.
- Brak zainteresowania miejscowych zabiera nam chęć do działania, bo i dla kogo organizować na przykład spotkania filmowe z reżyserami, przedstawienia teatralne czy wieczorki z podróżnikami? - zastanawia się właściciel.

- W końcu powinno się to zmienić i ludzie z Gomunic też zaczną z tego korzystać. Mamy przecież super miejscowość, zamieszkałą przez fajnych ludzi - dodaje.
Do tej pory udało się zorganizować aż kilkaset koncertów. Na scenie Bogartu grali zarówno wokaliści z zagranicy, jak i polscy artyści. W tym roku gomunicki klub gościł m.in. Maleo Reggae Rockers, Kasę Chorych, Voo Voo, Habakuk, Juwana Jenkins & The Mojo Band, Paul Lamb & The King Snake, Magdę Piskorczyk, Sorry Boys, Jana "Kyks" Skrzeka & SGB, Ziyo, Karolinę Cyganek. Gomunice znalazły się także (obok m.in. Szczecina, Gdynii i Lublina) na trasie koncertowej brytyjskiej formacji The Brew.

Zespoły, które kiedyś koncertowały w Bogarcie, często tutaj wracają. - Miło, gdy ktoś dzwoni np. ze Stanów czy Anglii i pyta o możliwość zagrania w Gomunicach - mówi Przemysław Urbański.
- Patrząc na to, mogę powiedzieć, że marzenia się spełniają i warto było włożyć w to wszystko tyle pracy - dodaje.

Skąd na to wszystko brać pieniądze? Bilety na koncert nie są wcale drogie, natomiast gwiazdy tak szerokiego formatu pewnie "nieźle sobie liczą". - Ciężko to ogarnąć od strony finansowej, choć dzięki szerokim kontaktom jest to trochę łatwiejsze - tłumaczy właściciel.

Jak się dowiedzieliśmy, ze strony gminy klub nie może liczyć na duże wsparcie, ma nadzieję jednak na nawiązanie szerszej współpracy ze starostwem.
Bogart od początku istnienia organizuje imprezy charytatywne, z których dochód przeznaczany jest na Rodzinne Domy Dziecka. W tym roku zebrano ponad 6.600 zł, a gościem specjalnym była Elżbieta Adamiak z zespołem.
W poprzednich latach podczas imprez charytatywnych wystąpili m.in.: Jacek Kulesza, Jan Ptaszyn Wróblewski, Laboratorium czy Lech Jarenka.

Nowy rok w Bogarcie zapowiada się równie ciekawie, jak poprzedni. Już na początku stycznia wystąpi Sztywny Pal Azji, który będzie świętował 25-istnienia zespołu. Koniec stycznia to już kolejny, dokładnie trzeci koncert Kobranocki. Na wiosnę klub odwiedzi Wandy Jahnson ze Stanów oraz amerykańskie trio Moreland&Arbuckle.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto