Przeprawa zasłynęła kilka tygodni temu w Polsce, gdy okazało się, że można po niej przejść na drugi brzeg rzeki, ale najpierw trzeba się na nią wdrapać... po drabinie.
Poprzedni most, postawiony "na dziko", zniszczyła powódź. Mieszkańcy sami próbowali go odbudować. Jesienią ubiegłego roku w Chałupach pojawili się jednak żołnierze 1. Batalionu Drogowo-Mostowego z Dęblina. Budowę drewnianego mostu zakończyli w tym roku. To prawdziwe dzieło sztuki. Tyle tylko, że planując budowę nowej przeprawy, trzeba było wziąć pod uwagę dane o najwyższym poziomie wody w rzece. I efekt jest taki, że most znalazł się ponad dwa metry wyżej od istniejącej drogi.
Na szczęście gmina wykonała podjazdy i można już bez trudu przejechać tamtędy traktorem, czy przeprowadzić krowy na pastwiska. Z tym bowiem, po zniszczeniu mostu, najwięcej problemów mieli rolnicy z Chałup, którzy po drugiej stronie Pilicy mają swoje łąki.
Budowa mostu kosztowała ok. 150 tys. zł.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?