- Czuję się normalnie, zdrowo, ale to co przeszedłem trzy tygodnie temu było to ogromne przeżycie - mówi Jarosław Cecherz. - Odczuwałem wszelkie możliwe symptomy choroby: ogólne osłabienie, bóle głowy, wysypki. Miałem bardzo wysoką temperaturę i kaszel. Jest tak duszący, że człowiek się obawia, że może się udusić. Wtedy poddałem się badaniom. Problemem było to, że dzieci były ze mną w domu. Noc poprzedzającą wyjazd do szpitala to był apogeum choroby. Człowiek czuje się, jak mu miażdży klatkę piersiową, majaczy, nie ma mowy o śnie. Duszność jest nieprawdopodobna. Mając inne choroby, organizm może nie wytrzymać. Może dzięki sportowi organizm mój był tak silny, że to pokonał.
Teraz Jarosław Cecherz musi przejść regenerację. – W ciągu dwóch tygodni spadłem 15 kg w dół – kończy swą opowieść. – Dzięki Bogu dzieci nie okazały żadnych symptomów wirusa. Gdzie się zaraziłem? Można wszędzie, nawet na stacji benzynowej nalewając paliwo.
Jarosław Cecherz apeluje też do Polaków. – Tu w USA wyszedłem z domu po kilku dniach z psem na spacer – mówi. – Jestem przerażony ilością ludzi na zewnątrz. To wielki błąd.
Jarosław Cecherz ma 50 lat rozegrał 23 mecze w Widzewie w latach 1987-93, strzelił 1 gola. Pracuje w Stanach jako trener. Grał także w Kolejarzu Koluszki, Borucie Zgierz. Później grał w Eagles Chicago, Cracovii Chicago i ostatnio w Watra Białka Tatrzańska Chicago.
Trenerem Widzewa był Przemysław Cecherz, brat Jarosława.
https://i.pl/top-50-najseksowniejszych-sportsmenek-ktora-najpiekniejsza-szarapowa-domachowska-vanzant/ga/c2-14903265/zd/42830513
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?