Były trener ŁKS Łódź chwali drużynę za rundę jesienną

Kibice zespołu z alei Unii 2 czują więc niedosyt i trudno im się dziwić. W ostatnim pięciu jesiennych meczach ełakesiacy zdobyli zaledwie punkt na 15 możliwych. Inaczej na osiągnięcia łodzian patrzy Wojciech Robaszek, który w czerwu 2018 roku wprowadził łodzian na zaplecze ekstraklasy, ale w klubie z alei Unii 2 nieoczekiwanie podziękowano ma za pracę powierzając pieczę nad drużyną Kazimierzowi Moskalowi. Obecnie Wojciech Robaszek jest dyrektorem sportowym Akademii Piłkarskiej Miedzi Legnica. - Na wynik drużyny piłkarskiej składa się wiele rzeczy, nie jestem obecnie w klubie z Łodzi więc trudno o właściwą ocenę. Powiem jednak inaczej. Pred rundą jesienną zapewne kibice, działacze oraz piłkarze ŁKS daliby wiele, żeby zimować na miejscu premiowanym awansem. A tak jest, na właścią ocenę postawy łódzkiej drużyny przyjdzie czas w czerwcu, a nie teraz. Runda rewanżowa jest długa i wiele może się zdarzyć. Gry ełkesiaków nie ocenię, bo widziałem tylko jedno jesiennej spotkanie tej drużyny, konkretnie w Łodzi z Miedzią Legnica, które goście wygrali 4:3. Od razu powiem, że kibicowałem przyjezdnym, gdzie obecnie pracuję.
Na pytanie,jakie drużyny będą wiosną odgrywały kluczowe role w walce o PKOEkstraklasę, były szkoleniowiec ŁKS odpowiada. - Bez wątpienia Termalika Nieciecza, ale także Miedź Legnica, GKS Tychy, Radomiak Radom i o oczywiście ŁKS. Moim zdaniem kluczowy w walce o awans będzie początek rundy wiosennej.
Wojciech Robaszek, odpowiadając za wyniki Akademii Piłkarskiej Miedzi niewiele ma obecnie wspólnego z seniorską piłką. Czy nie brak mu dorosłej „kopanej”? - Mamy naprawdę dużo piłki nożnej, więc nie ma co gdybać. Jeśli zdecyduję się wrócić do seniorskiej piłki to w odpowiednim czasie zakomunikuję. Na razie dużo satysfakcji sprawia mi praca z młodymi piłkarzami, choć ostatnio nie trafiają do Legnicy zawodnicy z centrum Polski, a wcześniej bywali. Mam za to Kornela Karolczaka, który ma zadatki na wielkiego piłkarza. Jest także zaledwie 16letni Hubert Kwolek, który trenował z pierwszym zespołem. Do takich graczy należy przyszłość polskiej piłki nożnej.