Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chcemy wsłuchać się w argumenty stron... - z Urszulą Rorat o konflikcie w I LO

Ireneusz Staszczyk
Urszula Rorat jest członkiem Zarządu Powiatu odpowiedzialnym za oświatę
Urszula Rorat jest członkiem Zarządu Powiatu odpowiedzialnym za oświatę Archiwum
Z członkiem Zarządu Powiatu odpowiedzialnym za oświatę Urszulą Rorat rozmawia Ireneusz Staszczyk

Jak długo pracuje Pani w oświacie ?
- Minęło już osiemnaście lat.

Czy dawniej też na porządku dziennym wśród pedagogów były podobne bunty przeciw dyrekcji i konflikty jak na przykład ten, do którego doszło niedawno w Poradni Psychologicznej w Radomsku czy w I Liceum Ogólnokształcącym w Radomsku? Czy może starano się tuszować takie "akcje"?
- Szczerze? Skłamałabym gdybym powiedziała, że o podobnych konfliktach nie słyszałam. Pracowałam w kuratorium oświaty i wiem, że takie sytuacje miały miejsce.

Jaka jest przyczyna? Możemy postawić jeden wspólny mianownik, biorąc pod uwagę podłoże tych konfliktów?
- Wspólnego mianownika raczej nie ma, aczkolwiek często powodem jest brak porozumienia między dyrektorem, a gronem pedagogicznym danej placówki.

Starostwo pełni rolę mediatora, tym razem w sporze, jaki powstał między dyrektorem I LO w Radomsku, a gronem pedagogicznym szkoły. Jakie są rezultaty tej mediacji?
- Spotkanie miało miejsce 14 listopada, dyskutowaliśmy na temat tzw. wotum nieufności, które grono pedagogiczne wystosowało w stosunku do pani dyrektor. Próbowaliśmy też znaleźć odpowiedź, dlaczego dochodzi do nieporozumień na linii nauczyciele ­ pani dyrektor.

Czy z dyskusji prowadzonej przez strony konfliktu wywnioskowała Pani, że jest to konflikt polityczny? Tak nazwała go dyrektor szkoły.
- Osobiście, od pani dyrektor takiego określenia nie usłyszałam, ale wiem, że padło ono z ust pani dyrektor w programie telewizji lokalnej. To słyszałam.

A, jakie - Pani zdaniem - jest podłoże tego konfliktu? Politykę należy w to mieszać?
- Nie. Moim zdaniem nie doszło do wypracowania pewnych zasad współpracy między związkami zawodowymi, a dyrekcją szkoły. Takich, jak ustalanie regulaminów, przekazywanie dokumentów; cały czas na tej linii iskrzy. Pani dyrektor dyskutuje ze związkami tylko w formie pism, a związkowcy chcieliby o wielu sprawach podyskutować osobiście.

A co z polityką?
- Związki zawodowe zostały powołane do obrony praw pracowniczych i nie powinny być upolityczniane.

Jaki będzie kolejny krok w kierunku rozstrzygnięcia tego sporu?

- Planujemy spotkanie mediacyjne z gronem pedagogicznym liceum i panią dyrektor placówki. Chcemy wsłuchać się w opinie całego grona pedagogicznego i jeszcze raz poznać argumenty obu stron.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto