Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co będzie z bocznicą kolejową dla Indesitu?

Jacek Drożdż
Kamień węgielny pod budowę Indesitu wmurowano w 2007 roku. Czy powstanie też bocznica?
Kamień węgielny pod budowę Indesitu wmurowano w 2007 roku. Czy powstanie też bocznica? fot. Jacek Drożdż
Czy bocznica kolejowa pogorszy stosunki między Indesitem a magistratem? Kilka lat temu Indesit chciał, by miasto wybudowało do strefy bocznicę, z której korzystałaby firma.

Radomsko na to się zgodziło. Bocznicy nie ma, a sprawa trafiła do sądu arbitrażowego.

Indesit to pierwszy zakład w radomszczańskiej części Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Sprawa bocznicy rozpoczęła się w 2006 roku, a wypłynęła podczas niedawnej dyskusji na sesji Rady Miejskiej. O tej inwestycji przypomniał Jerzy Słowiński, były prezydent miasta, za kadencji którego prowadzone były rozmowy z Indesitem o budowie bocznicy kolejowej - zapisy o jej powstaniu znalazły się w podpisanej z firmą umowie.

Jak sprawa wygląda dzisiaj? Okazuje się, że od niespełna dwóch miesięcy zajmuje się nią sąd arbitrażowy. - Uważamy, że znajdujące się w umowie zapisy, dotyczące bocznicy, mogły mieć jedynie charakter intencyjny. Wybudowanie bocznicy na koszt miasta stanowi niedozwoloną pomoc publiczną - wyjaśnia Sławomir Przybyłowicz z biura rzecznika prasowego. - Umowa pomiędzy Indesitem a reprezentującym miasto ówczesnym prezydentem Jerzym Słowińskim nie posiada kontrasygnaty skarbnika. Miasto zatem nigdy nie gwarantowało przeznaczenia pieniędzy na realizację tej inwestycji. Tym bardziej że jej koszty są szacowane na kilkanaście milionów złotych.

Przybyłowicz przypomina także, że ustawa o samorządzie terytorialnym nie przewiduje dla miasta zadania polegającego na wybudowaniu bocznicy kolejowej dla jednej konkretnej firmy. Ale magistrat proponuje inne rozwiązanie. Od drugiej połowy roku przy ul. św. Rozalii rozpocznie działalność ogólnodostępna bocznica kolejowa z zapewnionym dogodnym dojazdem. Będzie ona oddalona od siedziby Indesitu o niecałe pięć kilometrów. - Tymczasem Indesit zakładał, że odległość od bocznicy wyniesie do 10 kilometrów - dodaje.

I przyznaje, że między miastem a firmą toczyły się rozmowy i mediacje w sprawie bocznicy kolejowej. Obie strony zdecydowały się jednak na arbitraż.

Potwierdza to Zygmunt Łopalewski, rzecznik prasowy Indesit. - Sprawa dotyczy kwestii omawianych jeszcze z poprzednimi władzami miasta. Mówimy o okresie przygotowywania inwestycji Indesit Company w Radomsku - tłumaczy. - Od dłuższego czasu trwały między nami mediacje, które miały na celu wypracowanie kompromisu, satysfakcjonującego zarówno firmę, jak i miasto. Do ostatecznego porozumienia jednak nie doszło i dlatego oddaliśmy sprawę do sądu.

Łopalewski zapewnia, że ta sprawa na pewno nie wpłynie na dotychczasowe dobre stosunki między Indesit Company a miastem. - Bardzo zależy nam na jak najszybszym rozwiązaniu sporu tak, aby nie rzutował on na wzajemne relacje - podkreśla.

Na wyrok sądu arbitrażowego trzeba będzie jednak poczekać. - Trudno wskazać dokładną datę zakończenia postępowania - mówi Rafał Hanusiak, radca prawny urzędu miasta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto