Custom butów w Radomsku. Kamil Kłos personalizuje każde obuwie! [ZDJĘCIA]

Wyróżnij się z tłumu... butami. Radomszczanin Kamil Kłos zadba o to by Twoja para ulubionych sneakersów była unikatowa! Wzorów, typów butów są tysiące, jeśli nie miliony. Ale kiedy któryś z modeli przebije się w trendach sezonowych i robi się „modny”, ulica szaleje.

Każdy chłopak i każda dziewczyna mają na stopach niemal identyczne buty. Dla niektórych to nuda. Chcą się wyróżnić. Nie zawsze firmy obuwnicze szaleją z wzorem i kolorem. Kamil Kłos z Radomska sprawia, że zwykła para białych „Najek” będzie się rzucać w oczy i to z daleka.

Od jakiegoś czasu na polskim rynku pojawiają się punkty renowacji i odnowy butów, które mają w swojej ofercie również customy. Custom butów to personalizacja, czyli wprowadzanie pewnych zmian podyktowanych własnymi upodobaniami. Malowanie ich na inny kolor, dodawanie kolorowych wzorzystych dodatków. I to właśnie przede wszystkim customem zajmuje się Kamil – trzydziestokilkulatek z Radomska.

Jak sam widzi customizację? Dla niego to upiększanie czegoś, co jest smutne i nudne. A w grę wchodzą wszystkie dostępne materiały, przybory i techniki, które nadają wyjątkowości temu co chce się zmienić.

- Od zawsze z całej garderoby najbardziej jarały mnie buty. A zacząłem wprowadzać zmiany od czasu, gdy podeszwa moich starych butów sygnowanych nazwiskiem Charlesa Barkleya po prostu się zniszczyła. Musiałem coś z tym zrobić – opowiada o początkach swojej przygody z upiększaniem butów.

Czy w Radomsku jest w ogóle rynek na tego typu usługi? Kamil bez wahania odpowiada, że jest. - Spełniam najskrytsze marzenia, chce skupić sie teraz na własnych projektach. Chciałbym mieć co pokazać w swoim port folio. Lubię cały proces od projektowania po gotowy custom – mówi o swojej pasji Kamil.

Klienci zamawiający customy obuwia kierują się różnymi powodami. Jedni chcą się wyróżnić, inni dopasować kolor butów do odzieży wierzchniej.

- Raczej mają już pomysł. Dają mi słowo klucz np. Kosmiczny Mecz i wtedy przeważnie zostaje dobranie kolorów motywu, ale to już moja działka. Można do mnie przynieść każdą parę butów… nie dzielę butów na markowe i bazarowe. Proszę tylko o używanie odświeżaczy do butów. Z ciekawostek, na dzień dzisiejszy staram się graślawo szyć. Stworzyć coś swojego – opowiada z pasją radomszczanin.

Kamil jeszcze pracuje nad swoim unikatowym stylem. Jak sam mówi, to proces. - Lubię prostotę. Ale już wiem, że zamiast szkicować Chudego i Buzza Astrala wolę pobawić się motywem czy kolorami tych postaci. Jeżeli chodzi o pracę, o sam proces tworzenia… to pomijając prywatę… wstaje robię kawę i tworzę. Na początku trochę się zapominałem. Dziś staram się jednak planować robotę - dodaje Kamil.

Swojej działalności nie promuje bardzo mocno, ale jego prace są udostępniane na portalach społecznościowych i widać, że taki marketing działa. Na Instagram wrzuca np. projekty „przed” i „po”. – Jestem w tym względzie nieco zacofany i szczerze mówiąc nie walczę o klientów. Mam takie podejście, że trochę się nagapiłem na ludzi w biegu. Ostatnio odmówiłem współpracy na jakąś dużą ilość butów. Miałem do wyboru wyjście na rower albo siedzenie i malowanie tych butów… wszystkich na jeden kolor. Może to i głupota, ale tej „zajawki” nikt mi nie zabierze, a jak zabraknie pieniędzy, to w najgorszym wypadku poszukam pracy w zakładach na strefie– odpowiada Kamil.

Jak przyznaje, największym kibicem jego pasji jest dziewczyna Asia. - Niektóre zestawienia też czasem konsultuję z bratem, który ma pojęcie o tego typu sztuce, bo robi też świetne plakaty – mówi Kamil.

Radomszczanin wsparcie ma także w synu, który czasem powie, że „tata fajnie pomalował buty”.