Okazuje się jednak, że nie jest ona w stanie zaspokoić sportowych potrzeb mieszkańców. O budowie nowej hali mówi się już od kilku lat, ale ta do dziś nie powstała. Czy są w ogóle szanse na nowy obiekt sportowy w mieście? Czy znajdą się pieniądze na taką inwestycję? Jak długo trzeba będzie czekać?
Nowa hala miałaby powstać przy Zespole Szkół Elektryczno-Elektronicznych, czyli bardzo blisko II Liceum Ogólnokształcącego i jakieś kilkaset metrów do Zespołu Szkół Ekonomicznych. Obecne zaplecze sportowe tych szkół jest dość słabe. Najgorzej jest w "Ekonomiku".
- W naszej nowej siedzibie nie mamy dużej sali gimnastycznej. Do dyspozycji mamy tylko małą salkę, w której odbywają się zajęcia z gimnastyki i tenisa stołowego - mówi Małgorzata Kołodziejska, dyrektor "Ekonomika". - Hala, w której zajęcia z wychowania fizycznego mogłyby odbywać się w normalnych warunkach, przydałaby się nam.
Nawet akademie w ZSE muszą odbywać się na dwie tury. Również pisemne egzaminy maturalne, m.in. z języka polskiego, organizowane są jednocześnie w kilku małych salach.
W nieco lepszej sytuacji są dwie pozostałe szkoły. Jednak ich przedstawiciele także nie pogardziliby nową halą.
- Chyba nie ma szkoły średniej w powiecie, która dysponowałaby w stu procentach dobrym zapleczem sportowym - komentuje Jerzy Prokopowicz, dyrektor Zespołu Szkół Elektryczno - Elektronicznych. - Mamy dwie sale, jedną większą, drugą mniejszą. Na 150 godzin wf przydałoby się, by część z nich prowadzona była w hali z prawdziwego zdarzenia. Walczymy o to o pięciu lat, ale na razie bezskutecznie.
Czytaj także: Uczniowie ZSE-E odnoszą sukcesy w olimpiadach i ogólnopolskich konkursach przedmiotowych
Jak podkreśla dyrektor Prokopowicz, szkoły nie stać na taki wydatek.
- Rodzice mogliby wesprzeć taką inwestycję, ale tylko symbolicznie - dodaje.
Budowa hali, zgodnie z ubiegłorocznymi szacunkami, miałaby pochłonąć ok. 10 milionów złotych. Czy radomszczańskie starostwo stać na taki wydatek?
- W tym momencie w budżecie nie ma zarezerwowanych pieniędzy na taką inwestycję - przyznaje Urszula Rorat, członek zarządu powiatu radomszczańskiego ds. oświaty. - Widzimy jednak konieczność rozbudowy bazy sportowej. Powiat nie dysponuje bowiem ani jedną pełno wymiarową salą.
Urszula Rorat potwierdza, że jedynymi wystarczająco dużymi terenami w Radomsku, którymi dysponuje starostwo, i gdzie hala mogłaby powstać, jest właśnie plac przy "Elektryku".
- Po pierwszym półroczu przeanalizujemy budżet pod kątem zaplanowania w nim w następnych latach budowy hali - kontynuuje. - To, kiedy powstanie, zależało będzie zarówno od naszych możliwości finansowych, jak i możliwości pozyskania pieniędzy z zewnątrz.
Plan jest taki, by hala w ciągu dnia służyła uczniom, a popołudniami i w weekendy pozostałym mieszkańcom.
Warto wspomnieć o tym, że "kamień węgielny" pod budowę powiatowej hali już jest. Zorganizowali go tegoroczni maturzyści z "Elektryka". Uczniowie przekazali go na studniówce dyrektorowi, a ten wręczył go przewodniczącemu rady powiatu. Radni na razie tematu hali nie podjęli.
Zobacz także:
Redakcja "Elektrowstrząsu" z ZSE-E w Radomsku zdobyła tytuł Mistrza Pismaków.
Plebiscyt na najlepszą szkołę średnią w Radomsku i powiecie - Głosuj na swojego faworyta!
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?