Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Danuta Jabłecka, była sekretarz UG w Ładzicach, przyszła do pracy... i znów została zwolniona

Jacek Drożdż
Danuta Jabłecka z wyrokiem przywracającym ją do pracy
Danuta Jabłecka z wyrokiem przywracającym ją do pracy Jacek Drożdż
Była sekretarz Urzędu Gminy w Ładzicach, Danuta Jabłecka, przyszła do pracy... i ponownie została z niej zwolniona.

Mimo dwóch sądowych wyroków przywracających do pracy, Danuta Jabłecka, była sekretarz Urzędu Gminy w Ładzicach, nadal w nim nie pracuje. Co więcej, właśnie dostała kolejne wypowiedzenie umowy. I szykuje się do następnej batalii sądowej.

Proces w tej sprawie trwał dwa lata i wygląda na to, że końca sporu między Wiolettą Pichit, wójtem gminy Ładzice, a Danutą Jabłecką nie widać. Gmina przegrała jednak sprawę w Sądzie Rejonowym w Radomsku, przegrała także apelację. Sąd drugiej instancji wydał wyrok pod koniec marca. Utrzymał w nim postanowienie Sądu Rejonowego w Radomsku nakazujące przywrócenie Danuty Jabłeckiej na pełnione wcześniej stanowisko sekretarza gminy.

- Natychmiast po wyroku napisałam oświadczenie do urzędu gminy o gotowości podjęcia pracy. Wystąpiłam także o przygotowanie skierowania na badania lekarskie oraz wyliczenie wynagrodzenia za okres, kiedy pozostawałam bez zatrudnienia - opowiada Danuta Jabłecka. - Podałam również, że zamierzam stawić się do pracy 2 kwietnia. W tygodniu poprzedzającym mój powrót gmina przekazała mi pieniądze na konto, w poniedziałek natomiast przyjechałam do urzędu. Dostałam wtedy skierowanie na badania.

Gdy następnego dnia nasza rozmówczyni pojawiła się w pracy, jej pobyt trwał zaledwie kilka minut. Podpisała listę obecności, a wójt Wioletta Pichit wręczyła jej wypowiedzenie umowy o pracę. Doszło jeszcze do małego nieporozumienia w sprawie terminu urlopu.
- Dostałam jeszcze pismo zwalniające mnie z obowiązku świadczenia pracy, gdyż, jak napisano, na stanowisku sekretarza zatrudniona jest inna osoba - mówi Danuta Jabłecka.

Takie rozwiązanie sprawy przez gminę spowodowało, że była sekretarz ponownie zamierza skierować sprawę do sądu pracy. Będzie się domagać uznania wypowiedzenia o pracę za bezskuteczne. - Przyczyny wypowiedzenia są takie same jak poprzednio. A sąd uznał, że należy je traktować jako nieuzasadnione - twierdzi.

Inne zdanie ma Wioletta Pichit.
- Sąd przypomniał, iż pani Jabłecka straciła pracę, gdy była radną powiatową, a radni nie zgodzili się na jej zwolnienie - mówi. - Teraz radną już nie jest, więc umowę o pracę można z nią rozwiązać. Bo nadal nie wyobrażam sobie, jak mogłybyśmy współpracować. A podczas rozprawy w sądzie pierwszej instancji utwierdziłam się, że to słuszna decyzja.

Jeśli chodzi natomiast o wyrok sądu II instancji, gmina zamierza wystąpić do Sądu Najwyższego o kasację.
Przypomnijmy, że Danuta Jabłecka dostała wypowiedzenie umowy o pracę w marcu 2010 roku. Jako powód zwolnienia podano m.in. brak lojalności wobec wójta gminy, brak należytej współpracy z wójtem. Te zarzuty pojawiły się także w najnowszym wypowiedzeniu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto