Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Delegat "starosta" czy też Robert Zakrzewski? - czyli paradoksy na powiatowej sali obrad w Radomsku

Jacek Drożdż
Starosta radomszczański, a zarazem Robert Zakrzewski
Starosta radomszczański, a zarazem Robert Zakrzewski Jacek Drożdż
Gorące były debaty radnych powiatowych nad zwiększeniem kompetencji przewodniczących komisji. Nieoczekiwanie emocje wzbudził również wybór delegata do Związku Powiatów Polskich.

Rządząca w powiecie koalicja PO-PiS-RdR zaproponowała dokonanie zmian w statucie urzędu. Jedną z nich było zwiększenie kompetencji przewodniczących komisji rady - w przypadku, gdyby głosowanie zakończyło się remisem, wówczas decydujący byłby głos jej szefa. Ta propozycja wywołała spore kontrowersje.

- Do remisu może dojść również podczas posiedzenia całej rady. Jakie wtedy będzie rozstrzygnięcie? - dopytywał Wojciech Szwedowski (SLD). - Jest to zwykłe dodanie głosu do tych, które nie uzyskały większości podczas głosowania.

- Wcześniej też był zapis, że przewodniczący ma takie uprawnienia, ale zlikwidowaliśmy go, żeby nikt nie miał dodatkowych przywilejów - przypomniał Jerzy Kaczmarek (PSL), były starosta.

Radni opozycji wprost stwierdzili, że koalicjantom chodzi o uzyskanie przewagi w komisji rewizyjnej. - Nie macie już kogo do niej włożyć. I dlatego przy takiej samej liczbie głosów koalicji i opozycji musi decydować głos przewodniczącego - podsumował Fabian Zagórowicz (SLD).
Zmiany zostały przyjęte 12 głosami koalicjantów.

Do nieoczekiwanego zamieszania doszło podczas wyboru delegata do Związku Powiatów Polskich.

Sylwia Jaworska-Zienkiewicz (PO) zgłosiła imiennie do pełnienia tej funkcji Roberta Zakrzewskiego (PO). Ale Wioletta Pal (FSG) zaproponowała, by delegatem został... starosta (jest nim przecież Zakrzewski). Jej wniosek, jako dalej idący, został poddany pod głosowanie jako pierwszy. I nie uzyskał większości, bo radni PO-PiS-RdR głosowali... przeciw "staroście".
W tej sytuacji Wojciech Szwedowski zaproponował, by delegatem, biorąc przykład z miasta, został były starosta Jerzy Kaczmarek. - Ma doświadczenie, kontakty - argumentował radny SLD.
Ostatecznie delegatem został jednak Zakrzewski. Okazało się bowiem, że ZPP chce, by przedstawiciela powiatu wskazać imiennie, a nie ogólnie, podając jedynie funkcję.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Delegat "starosta" czy też Robert Zakrzewski? - czyli paradoksy na powiatowej sali obrad w Radomsku - Radomsko Nasze Miasto

Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto