Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dni Radomska z emocjami - rozmowa z prezydent Anną Milczanowską

Redakcja
Prezydent Radomska Anna Milczanowska
Prezydent Radomska Anna Milczanowska Archiwum
O nadchodzących Dniach Radomska, zaplanowanych na święto miasta atrakcjach oraz o tym, czym na co dzień zajmuje się prezydent miasta i miejscy urzędnicy mówi Anna Milczanowska

Pani Prezydent, czy tegoroczne Dni Radomska gwarantują wiele atrakcji?
- Niestety, miejskiego budżetu nie stać jeszcze na to, by wystąpił Sting czy Lady Gaga. Oczywiście kwestie smaku czy gustu też bywają różne. Ale zawsze staramy się, by te dni zachęcały do dobrej, wspólnej zabawy. W tym roku włączyliśmy do miejskiego święta największą sportową imprezę, jaka była kiedykolwiek organizowana w Polsce, czyli EURO 2012. Ale myślę, że również pozostałe atrakcje zachęcają do wyjścia z domu. Zapraszam, bo naprawdę warto.

Denerwuje się Pani o wynik naszej drużyny?

- Kibicuję Polakom, ale dla mnie najważniejsze jest, by zagrali najlepiej jak potrafią. Wynik w sporcie to sprawa otwarta, bo przeciwnik też chce wygrać. To chyba sprawia, że oglądając mecze nie tracę nerwów. Ewentualny sukces reprezentacji bardzo mnie ucieszy i sportowe emocje nie są mi obce, jednak na codzienny ich brak wcale nie narzekam. Dlatego zdecydowanie bardziej pasjonuje mnie w tej chwili ostateczne rozstrzygnięcie spraw związanych z budowaną częścią obwodnicy. Jesteśmy po ważnych rozmowach w Urzędzie Marszałkowskim w Łodzi i nie zabraknie nam czasu na wykonanie przedsięwzięcia. Ale wiem, że to ważne dla Radomska rozwiązanie komunikacyjne.

Rzeczywistość jest tak dynamiczna, że w chwili, gdy czytacie Państwo ten wywiad możemy być o krok dalej. Podobnie zresztą jest z remontem wiaduktu i łącznikiem pomiędzy ulicami Sierakowskiego i Reymonta. Rozmowy z Polskimi Liniami Kolejowymi PKP są bardzo zaawansowane i trzeba jeszcze przebrnąć przez szczegóły, a potem przystąpić do prac.

To niewątpliwie najważniejsze miejskie inwestycje.

- Jesteśmy też na finiszu bardzo ważnej inwestycji. Jest nią dofinansowana z unijnych pieniędzy budowa infrastruktury służącej eliminacji zagrożeń środowiskowych związanych z podtopieniami na terenie Radomska, wraz z budową obiektów towarzyszących i zagospodarowaniem terenu wokół tych zbiorników. Czekamy na decyzję wojewódzkiego samorządu w sprawie dofinansowania dużego projektu związanego z rewitalizacją terenów w okolicach dworca kolejowego. Ponadto wykonujemy wiele rzeczy może mniej widocznych w skali całego miasta, ale jakże istotnych dla mieszkańców poszczególnych ulic czy dzielnic. Powstają na przykład chodniki, miejsca parkingowe czy place zabaw. Cały czas realizowany jest też program skanalizowania Radomska.

Inwestycje są oczywiście ważne, ale takim znakiem firmowym w Pani pracy był zawsze człowiek.
- Ależ te inwestycje nie są robione dla samego "widzimisię". Jestem przekonana, że będą dobrze służyły ludziom. Ale rozumiem, że pytanie dotyczy typowo społecznych przedsięwzięć. A dzieje się tu bardzo wiele dobrych rzeczy.

Dzięki współpracy z poseł Elżbietą Radziszewską radomszczański projekt będący protestem przeciwko przemocy w rodzinie, pokazujący drogi wyjścia, wczoraj został w Sejmie uroczyście podsumowany w jego ogólnopolskim wydaniu, któremu patronowała pani marszałek Ewa Kopacz.

Rozwija się coraz prężniej, zainicjowany w tym roku przy współpracy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej i naszych rodzimych przedsiębiorców, program Rodzina +4 dla rodzin wielodzietnych. Prowadzone są także inne działania, dla których ciekawą pointą są Radomszczańskie Dni Rodziny.

Wreszcie trzeba przypomnieć to, co dzieje się w zakresie profilaktyki zdrowotnej. To naprawdę niemało. Poza tym są sprawy zupełnie indywidualne, których nigdy nie brakuje, a które dla każdego człowieka są najważniejsze, bo jego dotyczą, czasem bolą.

A czy w tym pędzie znajduje Pani trochę czasu na odpoczynek?

- Mam nadzieję, że tradycyjnie uda mi się letni wyjazd rodzinny. W miejsce nie bardzo odległe, ale z boku od miejskiego zgiełku, piękne i przyjazne ludziom, gdzie czas płynie równie szybko, a przecież jakoś inaczej.

Takie rodzinne ładowanie akumulatorów, to rzecz, której nie sposób przecenić. To wręcz jak higiena, która po prostu jest. Takiego odpoczynku, obcowania z przyrodą i czasu dla najbliższych życzę wszystkim czytelnikom. A zaraz po wakacjach zapraszam na radomszczańskie firmowe danie, czyli coraz smaczniejszy zalewajkowy festiwal. Potem organizujemy Festiwal Braci Różewiczów i wiele innych imprez. Nudy na pewno nie będzie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto