Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Drugiej porażki w IV lidze doznała Pilica Przedbórz. W lidze okręgowej nasze zespoły wygrały

Przemysław Jafra
Marek Michalski (żółto-niebieski strój), strzelec jednej z bramek dla Mechanika, walczy z obrońcą Grabki
Marek Michalski (żółto-niebieski strój), strzelec jednej z bramek dla Mechanika, walczy z obrońcą Grabki Przemysław Jafra
Nie tak początek rudy wiosennej wyobrażali sobie kibice Pilicy Przedbórz. Po przegranej z drużyną Sorento Zadębie Skierniewice przedborzanie musieli uznać wyższość zespołu KS Paradyż.

Spotkanie dobrze ułożyło się dla Pilicy. W 38. minucie akcję lewą strona boiska przeprowadził Sebastian Balcerek. Pomocnik Pilicy dograł piłkę do Tomasza Wyciszkiewicza, który zdobył prowadzenie dla przedborzan. - Po strzeleniu gola chyba za szybko cofnęliśmy się pod własną bramkę - mówi Rafał Rabenda. - W końcówce meczu straciliśmy dwa gole i cenne dla nas trzy punkty.
Jutro o godz. 15.00 rywalem Pilicy będzie MKP Boruta Zgierz. Mecz zostanie rozegrany w Chrzanowicach.

Prowadzący w tabeli ligi okręgowej Mechanik Radomsko grał z Grabką Grabica. Od piątej minuty radomszczanie prowadzili po trafieniu Marka Michalskie-go. Dwie minuty później Mechanikowi należał się rzut karny, ale gwizdek sędziego milczał. Podopieczni trenera Rafała Ozgi dalej atakowali. Bliscy zdobycia gola byli Adam Olejnik i Łukasz Gloc.

Wydawało się, że kolejne bramki są tylko kwestią czasu. Tymczasem w 29. minucie Sebastian Sielski zaskoczył Sebastiana Błasiaka strzałem z rzutu wolnego i mieliśmy remis. W końcówce pierwszej połowy bliski zdobycia drugiego gola był Marek Michalski.
Po zmianie stron nie ustawały ataki na bramkę Grabki. W 54. minucie w idealnej sytuacji Marcin Antczak uderzył nad poprzeczką. Goście nastawieni na kontry byli bliscy zdobycia gola w 58. minucie. W sytuacji sam na sam Przemysław Król trafił w słupek.

W końcówce meczu radomzczanie wreszcie sforsowali obronę gości. Osiem minut przed końcem meczu Tomasz Walioszczyk wyłożył piłkę Glocowi, któremu nie pozostało nic innego jak skierować ją do siatki. Już w doliczonym czasie gry, po faulu na Adamie Olejniku sędzia odgwizdał rzut karny. Jego pewnym egzekutorem okazał się Walioszczyk.
W niedzielę radomszczanie zagrają na wyjeździe z zespołem Polonii Piotrków.

Rzut karny w końcówce meczu przesądził o wygranej Świtu Kamieńsk nad Omegą II Kleszczów. Pięć minut przed końcem w polu karnym sfaulowany został Jarosław Bąkowicz. Z jedenastu metrów trzy punkty drużynie Świtu zapewnił Patryk Dworzyński. W niedzielę piłkarze Świtu zagrają na wyjeździe z LKS Mierzyn.
Po trzy punkty na własnym obiekcie sięgnął również LUKS Gomunice, który pokonał 2:0 Polonię Piotrków.

Do przerwy, po golu Rafała Jasnosa LUKS prowadził 1:0.
- Na początku drugiej połowy Michał Gonera obronił rzut karny - relacjonuje Artur Kowalski trener LUKS. - W końcówce meczu, po rzucie rożnym, wynik ustalił Michał Kołodziejski.
Jutro LUKS gra w Wolborzu ze Szczerbcem.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto