Gdyby bus przepuścił karetkę, do tragedii by nie doszło...

Opinia biegłego z zakresu ruchu drogowego rozstrzygnie, kto i w jakim stopniu przyczynił się do tragicznego wypadku, do którego doszło tydzień temu na skrzyżowaniu ul. Brzeźnickiej i DK1. Jak relacjonują świadkowie, jadąca od Piotrkowa karetka uderzyła w furgonetkę skręcającą z Radomska w kierunku Śląska.

Czytaj więcej o okolicznościach wypadku: Wypadek na skrzyżowaniu ul. Brzeźnickiej i DK1 w Radomsku. Karetka zderzyła się z busem [ZDJĘCIA]

Kierowca i pasażer mercedesa (obywatele Litwy) i trzy osoby z załogi karetki trafiły do szpitala. Pasażera busa z największymi obrażeniami przewieziono do szpitala w Opocznie.

Jak się okazuje przed wypadkiem nie chroni nawet sygnalizacja świetlna. Na naszym forum internetowym od razu rozgorzała dyskusja, kto zawinił.
- Wiele razy widziałam kierowców, którzy ignorowali karetkę na sygnale. Ktoś taki powinien się zastanowić czy nie ma w niej kogoś z jego bliskich - komentował "p".
- Przepisy są takie, że kolizji na skrzyżowaniu przy czerwonym dla karetki jest winna karetka... - pisze inny internauta.

Jak tłumaczy mł. asp. Aneta Komorowska, karetka emitująca sygnały świetlne i dźwiękowe jest pojazdem uprzywilejowanym, inni uczestnicy ruchu są zobowiązani umożliwić jej przejazd, ustąpić pierwszeństwa, a nawet zatrzymać się. - Nie wyklucza to jednak konieczności zachowania ostrożności przez kierowcę karetki, szczególnie na skrzyżowaniach , gdzie natężenie ruchu jest większe - dodaje.

Ostatnie wyroki sądu dowodzą, że w podobnych przypadkach kierowca pojazdu uprzywilejowanego jest współwinny wypadku. Sprawą zajmie się radomszczańska prokuratura.