Mimo coraz lepszej infrastruktury sportowej absencja uczniów na lekcjach wychowania fizycznego jest wciąż bardzo wysoka. Jak wynika z przeprowadzonych w ubiegłym roku badań Najwyższej Izby Kontroli w starszych klasach szkół podstawowych nie ćwiczy około 15 proc. uczniów, a w gimnazjach i liceach odsetek ten sięga nawet 30 procent. Tymczasem już blisko pół miliona uczniów w Polsce ma problemy z nadwagą lub cierpi z powodu skrzywienia kręgosłupa.
Z kontroli NIK wynika też, że szkoły nie potrafią stworzyć ciekawej oferty programowej dla uczniów. Młodzież wskazuje, że nauczyciele nadmiernie preferują gry zespołowe (28 proc.) i ćwiczenia gimnastyczne (20 proc.). Inne formy - bieganie, taniec, aerobik, jazda na łyżwach, pływaniem, jazda na nartach, czy aktywna turystyka - stanowią zaledwie margines wszystkich zajęć.
Porównując te dane z tymi uzyskanymi z radomszczańskich szkół można wnioskować, że w naszym mieście nie jest tak źle. W podstawówkach zwolnienia z zajęć wychowania fizycznego to rzadkość. W ciągu roku zaledwie kilka osób ma całoroczne orzeczenia o zwolnieniu z zajęć. Najczęściej powodem jest trwała niepełnosprawność.
- W tym roku mamy tylko cztery zwolnienia całoroczne. Nie ma nagminnych przypadków zwolnień - mówi Jadwiga Kowalczyk, dyrektor PSP nr 3.
Podobne zdanie ma Alicja Grabowska, dyrektor PSP nr 5. - W naszej szkole dzieci bardzo chętnie ćwiczą na wf, to chyba ich ulubiona lekcja - mówi.
Większa absencja pojawia się w gimnazjach. Tutaj uczniów, którzy w ogóle nie ćwiczą jest już po kilkunastu rocznie. - Liczba zwolnień utrzymuje się na poziomie 12 - 15 rocznie. Nie dostrzegam w tym problemu, bo to nieduża liczba - mówi Wojciech Grajkowski, dyrektor ZSG nr 4.
Największe problemy w gimnazjach są z zajęciami na basenie. Zdarza się, że nauczyciele nie mają dla kogo prowadzić lekcji. - Córka opowiadała, że na zajęcia na godzinę 9 rano chętna do ćwiczeń była tylko jedna dziewczyna. Nauczycielka oburzyła się takim zachowaniem. Nie dziwię się, że była zła, ale też nie mogę zmusić córki do pływania - mówi mama uczennicy ZS- G 3.
- A moja córka nie raz wspominała, że do wody z całej klasy wchodziła tylko ona z koleżanką. Inni mieli zwolnienia od rodziców - dodaje inna matka...
Czytaj dalej na następnej stronie...
Wielu nauczycieli przyznaje, że rodzice zbyt łatwo wypisują swoim pociechom zwolnienia z basenu i zajęć wychowania fizycznego, nie patrząc na konsekwencje swoich decyzji.
- W ostatnich latach w naszym liceum nie obserwujemy rosnącej ilości zwolnionych z wf. Pozostaje na stałym poziomie. Mimo to ze zwolnień w mojej ocenie korzysta zbyt wielu uczniów. Efektem braku ruchu mogą być otyłość, a co za tym idzie cukrzyca, choroby serca i układu krwionośnego, osłabienie układu mięśniowego i kostnego. Niećwiczący mają gorszą odporność na choroby, a także gorsze ogólne samopoczucie. Reasumując, brak aktywności ruchowej ma negatywny wpływ na życie człowieka - przypomina Piotr Lewandowski, nauczyciel wf w I LO.
Najgorzej wypadają szkoły ponadgimnazjalne, a z nich w czołówce absencji na wychowaniu fizycznym są I i II LO.
- Trudno nam dyskutować ze zwolnieniami lekarskimi - mówi Sławomir Kowalczyk, dyrektor szkoły. W II Liceum Ogólnokształcącym zwolnienia z wf ma około 100 osób, czyli co piąty uczeń.
Licealiści podają wiele powodów, by nie ćwiczyć. - Gimnastykę mam na ostatniej lekcji. Wolę iść do domu, uczyć się do matury - mówi jeden z licealistów.
- Z wf mogę mieć najwyżej czwórkę, to zaniża mi średnią, więc po prostu nie opłaca mi się chodzić na wf - tłumaczy inny.
- A ja nie lubię po zajęciach wf siedzieć spocona na innych lekcjach - twierdzi nastolatka.
Na 505 uczących się w I LO zwolnionych jest 82 uczniów, w tym I klasy - 12, II klasy - 42, III klasy - 28. W elektryku na 800 uczniów całorocznych zwolnień jest tylko 66, w ekonomiku - 56 na ogólną liczbę 429 uczniów. W ,,drzewniaku" 38 uczniów z 520 nie ćwiczy przez cały rok.
Najmniej zwolnień z zajęć sportowych jest w "mechaniku". Tylko 27 na 740 uczniów.
- Zdarza się, że na lekcji nie ćwiczy jakaś duża liczba uczniów, ale sporadycznie. Staramy się bardzo urozmaicać zajęcia. Jest fitness, siłownia, nordic walking. Dziewczęta szczególnie lubią aerobik - mówi Ewa Grodzicka, dyrektor ZSP nr 1. - Może to zasługa tego, że jest u nas klasa sportowa i reszta uczniów wzoruje się na niej. Pani dyrektor podkreśla, że zwolnienia z zajęć wychowania fizycznego powinien wydawać lekarz specjalista.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?