O dużym szczęściu może mówić 36-letnia mieszkanka gminy Gomunice, która w nocy z 5 na 6 grudnia z siostrą i dziećmi trafiła do szpitala z objawami zatrucia tlenkiem węgla.
- W nocy kobieta wstała do jednej z córek, ponieważ tą męczył kaszel. Sama nie czuła się najlepiej. Po chwili domyśliła się, że w domu mogło dojść do ulatniania się czadu z piecyka, którym ogrzewane jest mieszkanie. Szybko pootwierała okna i wezwała pogotowie - opowiada mł. asp. Aneta Komorowska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Radomsku.
Rzeczywiście, okazało się, że sześć osób, w tym czworo dzieci w wieku 14, 11, 4 i 5 lat było podtrutych tlenkiem węgla. Obecnie wszyscy znajdują się w szpitalu na obserwacji, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. W ustaleń policji wynika, że 36-latka tuż przed snem zamknęła w piecyku ujście do kanału dymnego, żeby dłużej zatrzymać ciepło.
- Apelujemy o rozwagę przy ogrzewaniu domów i mieszkań. Nie zapominajmy o sprawdzaniu stanu technicznego pieców, kuchenek, instalacji gazowej czy przewodów kominowych i wentylacyjnych. Odsłońmy kratki wentylacyjne i wietrzmy mieszkania - przypomina mł. asp. Aneta Komorowska.
UWAGA! Czad jest bezwonny, bezbarwny i silnie trujący. Objawy lekkiego zatrucia tlenkiem węgla mogą do złudzenia przypominać symptomy niestrawności lub grypy. Wśród nich należy wymienić osłabienie, lekki ból głowy, mdłości i wymioty, duszność, trudności z oddychaniem.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?